Aldi ma kłopoty na polskim rynku

Aldi ma kłopoty na polskim rynku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sieć niemieckich supermarketów Aldi nie zawojuje Polski tak szybko, jak przypuszczano. Kłopoty pojawiły się już rok temu przy otwieraniu pierwszych supermarketów. Niemiecka sieć nie weźmie polskiego rynku szturmem, ponieważ konkurencja pozostaje poza zasięgiem – pisze „Tagesspiegel”.
Otwarcie w zachodniej Polsce pierwszych siedmiu supermarketów sieci Aldi przeciągnęło się z powodu niewydania w terminie koncesji na handel alkoholem. „Rzeczpospolita" poinformowała wówczas, że Aldi nie zamierza rezygnować ze swoich ambitnych planów zawojowania polskiego rynku. W rok po wejściu na rynek, sieć ma jednak tylko 20 supermarketów. Dla porównania, sieć Biedronki liczy ponad 1100 sklepów, a niemiecki konkurent Lidl ma ich 285. Na dłuższą metę Aldi chce konkurować z Biedronką.

Właściciel sieci supermarketów nie skomentował powolnego rozwoju, nie chciał nawet podać docelowej liczby planowanych sklepów. Konkurencja jednak nie śpi i po cichu docieka przyczyn kłopotów sieci. Aldi, bez wątpienia, również poza Niemcami cieszy się renomą, a Polacy kojarzą markę z dobrą jakością i niskimi cenami, pisze dziennik.

Osoby z branży uważają, że głównym problemem, z którym sieć od początku musi się borykać, są obroty zbyt małe, by przekonać producentów do sprzedaży towarów z dużym rabatem. Dodatkowo Aldi popełnia ten sam błąd, który popełniła Biedronka parę lat temu – sprzedaje tylko produkty własnej marki, gdy polscy klienci chcą również kupować produkty innych znanych firm. Biedronka wzbogaciła wtedy swój asortyment o parę popularnych produktów i wyszła na prostą. Kolejnym powodem zatrzymania ekspansji, jak się przypuszcza, jest kryzys gospodarczy w Niemczech. Centrala koncernu w Essen nie jest gotowa na nowe inwestycje.

W przeszłości handel detaliczny w Polsce skorzystał na dużym, ponad 5 proc. wzroście gospodarczym. Równocześnie spadało bezrobocie, a pensje w wielu branżach szybko rosły. Według ekspertów pojawienie się sieci Aldi na polskim rynku było tylko kwestią czasu, zagadką pozostaje jednak, dlaczego koncern zdecydował się na ten krok dopiero w 2008. Niektórzy analitycy branży przypuszczają, że spółka czekała na chwilę, gdy roczne wydatki na artykuły spożywcze w przeliczeniu na osobę osiągną w Polsce pułap 1500 euro – co miało miejsce w zeszłym roku.

Mimo problemów wydaje się mało prawdopodobne, by Aldi wycofał się z rynku. Pomimo kryzysu, rozwój rynku supermarketów w Polsce jest o wiele szybszy niż przeciętna europejska. Aldi nie chce, by taka okazja przeszła mu koło nosa.

BRB/bcz