PiS i PO to tak naprawdę kolosy na glinianych nogach, mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" poseł niezależny Maciej Płażyński.
O PiS: to partia rozliczeń. Chcą kończyć wojny, które rozgrywały się na początku lat 90., ale dzisiaj (...) nie mają większego sensu. (...) Gdybym wstąpił do PiS, to szybko bym się skonfliktował z kierownictwem, bo kompletnie nie odpowiada mi mało demokratyczny model funkcjonowania tej partii.
O PO: ona była "obywatelska" na początku (...), a dzisiaj to nic nieznaczący przymiotnik. (...) Pamiętam dobrze, jak Donald Tusk, opuszczając Unię Wolności, mówił: zakładamy Platformę po to, żeby nikt z Warszawy nie ustalał nam list wyborczych. I co dzisiaj robi? Siedzi w Warszawie i ustala te listy.
O PO: ona była "obywatelska" na początku (...), a dzisiaj to nic nieznaczący przymiotnik. (...) Pamiętam dobrze, jak Donald Tusk, opuszczając Unię Wolności, mówił: zakładamy Platformę po to, żeby nikt z Warszawy nie ustalał nam list wyborczych. I co dzisiaj robi? Siedzi w Warszawie i ustala te listy.