Jak podaje OECD, najwyższe rachunki telefoniczne muszą płacić Hiszpanie. Abonament oraz stawki za połączenia znacznie przekraczają średnią europejską, informuje dziennik „El Confidencial”.
Według raportu OECD, najbardziej konkurencyjne stawki połączeń oferowane są w krajach skandynawskich. Według szacunku ekspertów 780 minut rozmów oraz 600 smsów kosztuje średnio od 11 do 53 dolarów miesięcznie, w zależności od kraju. Przeciętny hiszpański abonent płaci w powyższym przypadku 43 dolary, jest to cena wyższa niż w Stanach Zjednoczonych. W przypadku 1700 minut rocznie, cena zapłacona w Hiszpanii będzie najwyższa na świecie i wyniesie 80 dolarów miesięcznie.
OECD ostrzega, że tak wysokie stawki połączeń telefonicznych, jak również wysoki koszt użytkowania Internetu mogą negatywnie oddziaływać na rozwój gospodarczy.
Operatorzy sieci komórkowych, działający na rynku międzynarodowym, np. Telefónica , O2, czy Fonic, oferują konkurencyjne ceny na rynkach w innych krajach europejskich, w Hiszpanii natomiast stawki są wciąż bardzo wysokie. Dominujący na rynku hiszpańskim dostawca usług komórkowych, Telefónica, nie tylko stosuje wyższe ceny niż w innych krajach, ale i odpowiada za gorszą szybkość przesyłu informacji. Podobnie zachowuje się Vodafone w Portugalii i holenderski KPN, który działa w Hiszpanii pod marką Symio.
Międzynarodowi operatorzy mają w Hiszpanii związane ręce ze względu na ochronę konkurencji, czytamy w „El Confidencial". Na rynkach innych europejskich krajów mają większą swobodę działania, natomiast w Hiszpanii wszelkie inicjatywy, by obniżyć ceny „sa interpretowane jako działania ograniczające konkurencję”.
Hiszpańska federacja konsumentów (FACUA) czuje się bezradna. „Nie można powiedzieć, czyje stawki są najlepsze, gdyż wszystkie są niemal identyczne", twierdzą eksperci FACUA oraz proponują ustalenie maksymalnych cen jako rozwiązanie problemu.
JH
OECD ostrzega, że tak wysokie stawki połączeń telefonicznych, jak również wysoki koszt użytkowania Internetu mogą negatywnie oddziaływać na rozwój gospodarczy.
Operatorzy sieci komórkowych, działający na rynku międzynarodowym, np. Telefónica , O2, czy Fonic, oferują konkurencyjne ceny na rynkach w innych krajach europejskich, w Hiszpanii natomiast stawki są wciąż bardzo wysokie. Dominujący na rynku hiszpańskim dostawca usług komórkowych, Telefónica, nie tylko stosuje wyższe ceny niż w innych krajach, ale i odpowiada za gorszą szybkość przesyłu informacji. Podobnie zachowuje się Vodafone w Portugalii i holenderski KPN, który działa w Hiszpanii pod marką Symio.
Międzynarodowi operatorzy mają w Hiszpanii związane ręce ze względu na ochronę konkurencji, czytamy w „El Confidencial". Na rynkach innych europejskich krajów mają większą swobodę działania, natomiast w Hiszpanii wszelkie inicjatywy, by obniżyć ceny „sa interpretowane jako działania ograniczające konkurencję”.
Hiszpańska federacja konsumentów (FACUA) czuje się bezradna. „Nie można powiedzieć, czyje stawki są najlepsze, gdyż wszystkie są niemal identyczne", twierdzą eksperci FACUA oraz proponują ustalenie maksymalnych cen jako rozwiązanie problemu.
JH