W Izraelu turyści zobaczą...syrenę

W Izraelu turyści zobaczą...syrenę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawda, zbiorowa histeria czy sposób na przyciągnięcie turystów, pyta hiszpański dziennik "ABC". Dziesiątki osób twierdzą, że widziały w Izraelu prawdziwą syrenę. Wyznaczono nawet nagrodę dla tego, kto dowiedzie, że takowa naprawdę istnieje.
Syrenę widziano ponoć na wybrzeżu Morza Śródziemnego,  w miejscowości Kiryat Yam, niedaleko Hajfy. Świadkowie już od miesięcy donoszą, że w tamtejszych wodach pływa stworzenie, którego ciało w połowie przypomina kobietę, a w połowie rybę.

Ratusz miasta potraktował sprawę bardzo poważnie i oferuje nagrodę w wysokości miliona dolarów za jakikolwiek dowód potwierdzający obecność syreny w Kiryat Yam. - Wiele osób mówi nam, ze na pewno ją widziały. Są to ludzie zupełnie od siebie niezależni – twierdzi Natti Ziberman, rzecznik ratusza.

Syrenę, jak podaje „ABC", można zobaczyć, gdy zapada zmierzch. Pogłoski o jej istnieniu wywołały takie poruszenie, że od pewnego czasu setki gapiów uzbrojonych w kamery i aparaty udają się o tej porze na plażę mając nadzieję, że ją ujrzą.

Świadkowie opowiadają, że wyskakuje z wody jak delfin, wykonuje różne sztuczki oraz akrobacje, a następnie znika – mówi Ziberman. Zapytany, czy mogła zajść pomyłka i tak naprawdę jest to wielka ryba, dodaje: Wszyscy podkreślają, że stworzenie ma kobiece kształty, że przypomina młodą dziewczynę.

Ratusz zapewnia, że syrena nie jest chwytem marketingowym w celu przyciągnięcia turystów.
Aby wygrać milion dolarów nie trzeba jej złapać, wystarczy pokazać dowód w postaci nie pozostawiającego żadnych wątpliwości zdjęcia.

Na pytanie o to, czy miasto stać na wypłacenie tak dużej sumy pieniędzy, rzecznik odpowiada: Jeżeli syrena naprawdę istnieje, do Kiryat Yam przyjedzie tylu ludzi, że zarobimy
o wiele więcej, niż milion dolarów.

M.G.