W Hiszpanii wciąż ogromne emocje budzi liberalizacja ustawy aborcyjnej, która m.in. pozwala 16-letnim dziewczynom poddać się usunięciu ciąży bez wiedzy rodziców - pisze "El Pais". Sceptyków nie brakuje nawet w gronie rządzącej partii, socjalistycznej PSOE, która wprowadziła nowe przepisy.
Ostatnio głos w tej sprawie zabrał przewodniczący Kongresu Deputowanych Jose Bono. Stwierdził, że „szokuje go" możliwość przeprowadzenia aborcji w przypadku 16-letniej dziewczyny „bez opinii i wsparcia osób, które ją kochają".
Bono wyraził również nadzieję, że jego partia weźmie w tej sprawie pod uwagę wszystkie stanowiska wobec liberalizacji ustawy. Jest bowiem przekonany, pisze dziennik, że w PSOE nie wszyscy myślą „dokładnie tak samo".
Przewodniczący kongresu stwierdził także, że nawet jeśli ostatnie zdanie w kwestii zabiegu należy do kobiety, nie oznacza to, że musi być ono jedynym. To, co powie jej partner, też może mieć znaczenie – oznajmił.
Dla Bono aborcja jest „porażką". - Niektórzy przedstawiają ją jako prawo, inni jako zbrodnię.
Dla mnie jest smutnym czynem, którego nie powinno się świętować jak sukcesu – powiedział i dodał: Nie można w takim momencie uniemożliwiać komuś otrzymania pomocy od otoczenia i kochających osób.
M.G.
Bono wyraził również nadzieję, że jego partia weźmie w tej sprawie pod uwagę wszystkie stanowiska wobec liberalizacji ustawy. Jest bowiem przekonany, pisze dziennik, że w PSOE nie wszyscy myślą „dokładnie tak samo".
Przewodniczący kongresu stwierdził także, że nawet jeśli ostatnie zdanie w kwestii zabiegu należy do kobiety, nie oznacza to, że musi być ono jedynym. To, co powie jej partner, też może mieć znaczenie – oznajmił.
Dla Bono aborcja jest „porażką". - Niektórzy przedstawiają ją jako prawo, inni jako zbrodnię.
Dla mnie jest smutnym czynem, którego nie powinno się świętować jak sukcesu – powiedział i dodał: Nie można w takim momencie uniemożliwiać komuś otrzymania pomocy od otoczenia i kochających osób.
M.G.