Na koncerty, których w tym roku było w Polsce rekordowo dużo, wydaliśmy ponad 200 milionów złotych. Zachodnie gwiazdy przyciąga do nas gwarancja, że można tu dobrze zarobić - pisze "Metro".
Madonna, U2, Radiohead... Jak wyliczył serwis Money.pl, tylko w ciągu tego lata odbyło się w Polsce już ok. 40 imprez z udziałem zachodnich gwiazd średniego i wielkiego kalibru, jak Nine Inch Nails, The Killers albo 50 Cent. Według szacunków dr Mirosława Pęczaka, dziennikarza "Polityki", socjologa kultury i badacza popkultury, który wykonuje podobne obliczenia, wszystkich imprez z zagranicznymi wykonawcami było w ciągu wakacyjnych miesięcy aż 80. "To dwukrotnie więcej niż w zeszłych latach" - ocenia Pęczak.
Skąd ten napływ gwiazd? "Coraz więcej zachodnich twórców uświadamia sobie, że może u nas nieźle zarobić" - mówi socjolog. Sebastian Gawłowski z portalu Money.pl, który przygotował raport, dodaje, że w połowie zeszłego roku, gdy artyści decydowali, gdzie wystąpią w lecie 2009, złotówka miała mocną pozycję: "To jest bardzo ważny argument za występem, bo powoduje, że wynagrodzenie po przeliczeniu na euro czy dolary może być dużo większe" - zaznacza.