Komisja Europejska ujawniła niedawno, że szerzej otworzy furtkę uchodźcom ze stref konfliktu i krajów dotkniętych ubóstwem. Ma to zapobiec nielegalnemu napływowi imigrantów, głównie z Afryki, którzy docierają do Europy na prowizorycznych łodziach, ryzykując życie – donosi BBC.
Statystyki dotyczące 2008 roku, które przedstawiono w Brukseli są niepokojące – na 65,5 tys. imigrantów rozproszonych po całym świecie, tylko 4,4 tys. trafiło do UE (6,7 proc.). Lwia ich część znajduje azyl w USA, Kanadzie, i Australii. Wobec tych danych Komisja Europejska postanowiła działać i proklamowała Unijny Program Przesiedleń. Jednocześnie zastrzega, że inicjatywa dotyczy tylko relokacji imigrantów spoza krajów członkowskich UE. Wiele państw apeluje o solidarność w podziale ciężaru, np. Włochy, Grecja, Hiszpania czy Malta, które są pierwszą przystanią dla uchodźców, prosi o przyjecie części imigrantów przez innych członków UE.
Zgodnie z decyzją Komisji, państwa wspólnotowe dobrowolnie zadeklarują, czy chcą uczestniczyć w Programie Przesiedleń oraz jaką liczbę uchodźców przyjąć. W zamian będą wspierane finansowo – Europejski Fundusz Uchodźców przeznaczy 4 tys. euro rocznie na każdego imigranta. Corocznie grupa ekspertów, w której oprócz członków UE, zasiedliby przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji i Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców( UNHCR), decydować będzie o priorytetowych przesiedleniach.
Aktualnie, w programach przesiedleń bierze udział dziesięć państw UE (Szwecja, Dania, Finlandia, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia, Portugalia, Francja, Rumunia i Czechy). na Chęć przyjęcia Irakijczyków, obecnie koczujących w Syrii i Jordanii, zadeklarowały już Niemcy, Luksemburg, Włochy i Belgia.
Wielu krytyków, a wśród nic Timothy Kirkhope z nowo powstałej europejskiej grupy parlamentarnej Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, krytykuje ten kolektywny program w sprawie imigrantów, argumentując, że państwa członkowskie, nie będą w stanie kontrolować ich tożsamości. Obawia się też, że może on być krokiem w kierunku przejęcia decyzji w tych sprawach przez Brukselę.
EB
Zgodnie z decyzją Komisji, państwa wspólnotowe dobrowolnie zadeklarują, czy chcą uczestniczyć w Programie Przesiedleń oraz jaką liczbę uchodźców przyjąć. W zamian będą wspierane finansowo – Europejski Fundusz Uchodźców przeznaczy 4 tys. euro rocznie na każdego imigranta. Corocznie grupa ekspertów, w której oprócz członków UE, zasiedliby przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji i Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców( UNHCR), decydować będzie o priorytetowych przesiedleniach.
Aktualnie, w programach przesiedleń bierze udział dziesięć państw UE (Szwecja, Dania, Finlandia, Holandia, Wielka Brytania, Irlandia, Portugalia, Francja, Rumunia i Czechy). na Chęć przyjęcia Irakijczyków, obecnie koczujących w Syrii i Jordanii, zadeklarowały już Niemcy, Luksemburg, Włochy i Belgia.
Wielu krytyków, a wśród nic Timothy Kirkhope z nowo powstałej europejskiej grupy parlamentarnej Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, krytykuje ten kolektywny program w sprawie imigrantów, argumentując, że państwa członkowskie, nie będą w stanie kontrolować ich tożsamości. Obawia się też, że może on być krokiem w kierunku przejęcia decyzji w tych sprawach przez Brukselę.
EB