Napoje energetyzujące, takie jak „Red Bull”, widnieją na półkach sklepowych już od dawna. Ostatnio jednak na zachodnich rynkach zaczynają pojawiać się napoje, których działanie jest wręcz odwrotne. O napojach uspokajających pisze brytyjski dziennik „Times”.
Producenci napojów uspokajających twierdzą, że są one odpowiedzią na wszechobecny w naszych czasach stres. Napoje energetyzujące pijemy przed ciężkim dniem pracy, trudną rozmową z szefem lub wymagającym egzaminem; napoje uspokajające – po.
Pierwsze tego typu specyfiki pojawiły się w Stanach Zjednoczonych już w 2005 roku, teraz zaś ich producenci pragną podbić europejskie rynki. Od samego początku napojom uspokajającym towarzyszy aura kontrowersji. Niektóre z nazw dostępnych w Stanach drinków to „Mary Jane’s Relaxing Soda" („Mary Jane” to określenie oznaczające marihuanę) lub „Purple Stuff” (co w amerykańskim slangu oznacza nielegalny rodzaj alkoholowego drinka z domieszką kodeiny). Równie kontrowersyjny jest skład napojów: niektóre z nich zawierają melatoninę, hormon o działaniu wyciszającym, który w Ameryce dostępny jest bez recepty, jednak np. w Wielkiej Brytanii musi być przepisywany przez lekarza. Eksperci przewidują, że napoje uspokajające mogą odnieść równie wielki sukces, jak ich energetyzujące odpowiedniki. Producenci już zacierają ręce: „Jeżeli napoje energetyzujące to Yang, nasze napoje to Yin”, przekonuje Greg Figueroa, właściciel jednej z firm produkujących napoje uspokajające.
mw
Pierwsze tego typu specyfiki pojawiły się w Stanach Zjednoczonych już w 2005 roku, teraz zaś ich producenci pragną podbić europejskie rynki. Od samego początku napojom uspokajającym towarzyszy aura kontrowersji. Niektóre z nazw dostępnych w Stanach drinków to „Mary Jane’s Relaxing Soda" („Mary Jane” to określenie oznaczające marihuanę) lub „Purple Stuff” (co w amerykańskim slangu oznacza nielegalny rodzaj alkoholowego drinka z domieszką kodeiny). Równie kontrowersyjny jest skład napojów: niektóre z nich zawierają melatoninę, hormon o działaniu wyciszającym, który w Ameryce dostępny jest bez recepty, jednak np. w Wielkiej Brytanii musi być przepisywany przez lekarza. Eksperci przewidują, że napoje uspokajające mogą odnieść równie wielki sukces, jak ich energetyzujące odpowiedniki. Producenci już zacierają ręce: „Jeżeli napoje energetyzujące to Yang, nasze napoje to Yin”, przekonuje Greg Figueroa, właściciel jednej z firm produkujących napoje uspokajające.
mw