Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva podczas transmitowanego przez telewizję brazylijską pochodu z okazji Dnia Niepodległości, w którym uczestniczyło 50 tys. osób, zainaugurował najsilniejsze od czasów Zimnej Wojny porozumienie wojskowe. W najbliższych latach Brazylia ma przeobrazić się w największą na świecie potęgę wojskową, podaje „ABC”.
W obecności najważniejszego gościa obchodów, francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego, Lula zapowiedział zakup francuskich śmigłowców, łodzi podwodnych oraz samolotów będących w stanie konkurować nawet z amerykańskim Boeingiem. Łączny koszt tych wydatków to ponad 11 milionów euro.
Oba kraje mają też współpracować przy budowie łodzi podwodnej o napędzie nuklearnym, czterech tradycyjnych modeli tego pojazdu i stoczni. Projekt ma zostać sfinalizowany już w 2014 roku. Brazylia zostanie siódmym krajem na świecie posiadającym łodzie podwodne o napędzie atomowym. Niemniej jednak, brazylijski sprzęt, w odróżnieniu od chińskiego czy amerykańskiego, będzie służył jedynie w celach obronnych i nie ma nic wspólnego z bronią dalekiego rażenia. Jego największym atutem będzie szybki czas zanurzania na dużych głębokościach oraz efektywny system ochrony przed namierzaniem radarowym i satelitarnym.
Umowa obejmuje również zakup przez tamtejsze Siły Zbrojne 50 śmigłowców EC-725, wyprodukowanych przez spółkę utworzoną przez brazylijską firmę Helibras i europejską Eurocopter. Z kolei Sarkozy zainteresowany jest nabyciem brazylijskich samolotów KC-390.
Lula podkreśla, że głównym celem tego porozumienia jest obrona brazylijskiego terytorium, ale przede wszystkim zabezpieczenie ogromnych złóż ropy naftowej, które 2 lata temu zostały odkryte na dnie Atlantyku.
Oficjalnie Brazylijczycy wybrali Francję jako partnera do współpracy ponieważ tylko Francuzi zobowiązali się dostarczyć technologie i środki niezbędne do realizacji jego projektów.
Tymczasem dziennik „Folha de Sao Paulo" pisze, że Brazylia mogła też liczyć na niemieckie łodzie i wsparcie technologiczne. Spekuluje się, że decyzja o kooperacji z Francją została podjęta przez prezydenta i ministra obrony, a wojskowi nie mieli w tej sprawie nic do powiedzenia.
W lokalnej prasie mówi się ponadto, że Sarkozy obiecał miejsce dla brazylijskiego reprezentanta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Deklaruje też wsparcie dla Rio de Janeiro w rywalizacji z Madrytem o status organizatora igrzysk olimpijskich w 2016.
as
Oba kraje mają też współpracować przy budowie łodzi podwodnej o napędzie nuklearnym, czterech tradycyjnych modeli tego pojazdu i stoczni. Projekt ma zostać sfinalizowany już w 2014 roku. Brazylia zostanie siódmym krajem na świecie posiadającym łodzie podwodne o napędzie atomowym. Niemniej jednak, brazylijski sprzęt, w odróżnieniu od chińskiego czy amerykańskiego, będzie służył jedynie w celach obronnych i nie ma nic wspólnego z bronią dalekiego rażenia. Jego największym atutem będzie szybki czas zanurzania na dużych głębokościach oraz efektywny system ochrony przed namierzaniem radarowym i satelitarnym.
Umowa obejmuje również zakup przez tamtejsze Siły Zbrojne 50 śmigłowców EC-725, wyprodukowanych przez spółkę utworzoną przez brazylijską firmę Helibras i europejską Eurocopter. Z kolei Sarkozy zainteresowany jest nabyciem brazylijskich samolotów KC-390.
Lula podkreśla, że głównym celem tego porozumienia jest obrona brazylijskiego terytorium, ale przede wszystkim zabezpieczenie ogromnych złóż ropy naftowej, które 2 lata temu zostały odkryte na dnie Atlantyku.
Oficjalnie Brazylijczycy wybrali Francję jako partnera do współpracy ponieważ tylko Francuzi zobowiązali się dostarczyć technologie i środki niezbędne do realizacji jego projektów.
Tymczasem dziennik „Folha de Sao Paulo" pisze, że Brazylia mogła też liczyć na niemieckie łodzie i wsparcie technologiczne. Spekuluje się, że decyzja o kooperacji z Francją została podjęta przez prezydenta i ministra obrony, a wojskowi nie mieli w tej sprawie nic do powiedzenia.
W lokalnej prasie mówi się ponadto, że Sarkozy obiecał miejsce dla brazylijskiego reprezentanta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Deklaruje też wsparcie dla Rio de Janeiro w rywalizacji z Madrytem o status organizatora igrzysk olimpijskich w 2016.
as