Coraz większą popularnością za Oceanem cieszą się książki o Amiszach. Członkowie tego wyznaniowego odłamu tworzą ortodoksyjną chrześcijańską wspólnotę protestancką ze szwajcarsko-niemieckimi korzeniami – podaje dziennik „Guardian”.
Subtelność i skromność środowiska amerykańskich Amiszy okazała się zadziwiającym sukcesem wydawniczym. Setki autorów i wydawcy korzystają z utrzymującego się popytu na „Amiszowy szał". Dom wydawniczy „Barnes and Noble” wśród 100 najlepszych pozycji w swojej ofercie ma aż 15 dzieł o Amiszach. Najlepiej sprzedają się książki autorstwa Beverly Lewis (13,5 mln sprzedanych egzemplarzy), Wanda Brunstetter i Cindy Woodsmall. Rekordzistą jest Thomas Nelson, który już w tym roku wypuścił na rynek pięć pozycji, a w roku 2010 planuje oddać do druku sześć kolejnych.
Rozgłos zapewnia także prasa, np. "Wall Street Journal" oraz “Time” szeroko opisują zjawisko na swoich łamach.
Proza koncentruje się na codziennym, spokojnym rytmie życia na farmie. Amisze ukazani są jako wyidealizowana grupa, pozbawiona stresów nowoczesności. Akcja rozgrywa się na potańcówkach, w kościele. Nierzadko bohaterami są zbuntowani młodzi, którzy flirtują z „obcymi", jednak sceny pocałunku, czy opisy erotyczne są skrzętnie pomijane.
EB
Rozgłos zapewnia także prasa, np. "Wall Street Journal" oraz “Time” szeroko opisują zjawisko na swoich łamach.
Proza koncentruje się na codziennym, spokojnym rytmie życia na farmie. Amisze ukazani są jako wyidealizowana grupa, pozbawiona stresów nowoczesności. Akcja rozgrywa się na potańcówkach, w kościele. Nierzadko bohaterami są zbuntowani młodzi, którzy flirtują z „obcymi", jednak sceny pocałunku, czy opisy erotyczne są skrzętnie pomijane.
EB