Minister ugania się za młodymi chłopcami

Minister ugania się za młodymi chłopcami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francuski minister kultury i bratanek byłego prezydenta, Frédéric Mitterrand znalazł się w poważnych tarapatach. Opozycja wyciągnęła jego autobiografię, w której polityk zwierza się ze swojej słabości do młodych chłopców. O sprawie pisze „Le Figaro”.
Mitterrand opisał swoje bogate doświadczenia erotyczne i płatny seks z młodymi chłopcami na wakacjach w Tajlandii w autobiografii pt. „Złe życie". Co ciekawe, książka ukazała się cztery lata temu, lecz nie wywołała wówczas debaty publicznej. Sprawa ponownie ujrzała światło dzienne po publicznych wypowiedziach ministra w obronie Romana Polańskiego.

Do ataku przystąpiła narodowo-konserwatywna partia Front Narodowy (FN) i zażądała natychmiastowej dymisji ministra kultury. W kanale telewizyjnym France 2, podczas dyskusji na temat przestępstw seksualnych, Marine Le Pen, córka lidera FN, odczytała soczyste fragmenty, m.in. „Przebogaty wybór bardzo atrakcyjnych i łatwo dostępnych chłopców wzbudza we mnie niezwykłe pożądanie, przed którym nie muszę się bronić… ponieważ wiem, że nie zostanę odrzucony".

W swoich wspomnieniach bratanek zmarłego prezydenta François Mitterrand tak opisuje proceder płacenia za seks: „Cały ten rytuał przypomina rynek niewolników i podnieca mnie niewiarygodnie. Ktoś mógłby to osądzać z moralnego punktu widzenia, ale sprawia mi to tak niewyobrażalną przyjemność…"

Swoje oburzenie wyrazili nie tylko przedstawiciele Frontu Narodowego, ale i socjaliści, z których się wywodzi Mitterrand.
„To wielka szkoda, że deputowani lewicy przyłączyli się do Frontu Narodowego. Muszę przyznać, że opadły mi ręce. Jeśli FN miesza mnie z błotem, jest to dla mnie zaszczyt. Jeśli deputowany lewicy miesza mnie z błotem, powinien sam się tego wstydzić", komutuje całą sprawę minister.

EW, im