Jak pisze „ABC”, wenezuelska komisja parlamentarna podejrzewa, że w Kolumbii istnieją plany zamachu na wenezuelskiego prezydenta, Hugo Chaveza.
Komisja przedstawiła przed zgromadzeniem narodowym wyniki śledztwa, które ujawniają jakoby kolumbijskie grupy paramilitarne planowały morderstwo prezydenta Chaveza.
Już w 2005 roku w Wenezueli zatrzymano 152 partyzantów zainstalowanych w obozie „Daktari" na przedmieściach Caracas, którzy przy poparciu kolumbijskich służb bezpieczeństwa planowali zamach na wenezuelskiego prezydenta. Wenezuelski minister bezpieczeństwa określa całe zajście jako akt terroryzmu, gwałcący prawo międzynarodowe. Planuje się obecnie ponowne otwarcie sprawy „Daktari”, ponieważ komisja parlamentarna podejrzewa, że Kolumbijczycy nadal snują plany pozbycia się ważnych wenezuelskich polityków i wprowadzenia kraju w stan destabilizacji i anarchii.
Wenezuelczycy zaatakowali także media, twierdząc, że oczerniają rząd Chaveza, podając fałszywe i negatywne informacje na jego temat. W ten sposób wszelkie akty przemocy skierowane przeciw Wenezueli są postrzegane jako działania na rzecz obrony wolności i demokracji.
as
Już w 2005 roku w Wenezueli zatrzymano 152 partyzantów zainstalowanych w obozie „Daktari" na przedmieściach Caracas, którzy przy poparciu kolumbijskich służb bezpieczeństwa planowali zamach na wenezuelskiego prezydenta. Wenezuelski minister bezpieczeństwa określa całe zajście jako akt terroryzmu, gwałcący prawo międzynarodowe. Planuje się obecnie ponowne otwarcie sprawy „Daktari”, ponieważ komisja parlamentarna podejrzewa, że Kolumbijczycy nadal snują plany pozbycia się ważnych wenezuelskich polityków i wprowadzenia kraju w stan destabilizacji i anarchii.
Wenezuelczycy zaatakowali także media, twierdząc, że oczerniają rząd Chaveza, podając fałszywe i negatywne informacje na jego temat. W ten sposób wszelkie akty przemocy skierowane przeciw Wenezueli są postrzegane jako działania na rzecz obrony wolności i demokracji.
as