Jak podaje „ABC”, panująca obecnie w Hiszpanii epidemia grypy typu A, nie pokazała jeszcze swojego prawdziwego oblicza. Uczeni z Instytutu Badania Encefalopatii i Chorób Zakaźnych uważają, że Hiszpanie powinni bardziej przejąć się problemem.
Hiszpańscy lekarze podkreślają, że pacjenci najczęściej zapadają na łagodną odmianę grypy typu A. Ostatnio na oddziały zakaźne trafia coraz mniej osób z ciężkim objawami i przypadku zgonów sa niezwykle rzadkie.
Dziennik podkreśla, że mimo to wirus nadal grasuje. Naukowcy uważają, że nie należy w obliczu epidemii popadać w skrajności, zarówno panika jak i jej ignorowanie są złe, a obecnie Hiszpanom bliżej do tego drugiego.
Uczeni obawiają się, że wirus tego typu, tak jak wszystkie pochodzenia zwierzęcego, może z łatwością mutować. Jak do tej pory od początku epidemii poznano już 30 mutacji, które były odporne na działanie leków. Istnieje również prawdopodobieństwo, że wirus grypy typu A jest zdolny połączyć się z innymi wirusami grypy ludzkiej lub zwierzęcej np. H5N1. Jak twierdzą naukowcy, w takim przypadku scenariusz nie byłby zbyt ciekawy.
Przypominają także, że epidemie chorób zakaźnych najczęściej przebiegają w trzech rzutach, przy czym ostatni jest najgorszy ze wszystkich, gdyż nie tylko notuje się najwięcej przypadków zachorowań, ale też zaostrzenie objawów danej choroby. Przewiduje się, że następna fala masowych zachorowań będzie miała miejsce za 7-8 miesięcy.
Naukowcy ostrzegają, że Hiszpanie nie powinni usypiać swojej czujności, bo mają jeszcze dużo czasu, aby wprowadzić środki bezpieczeństwa mogące zapobiec globalnej pandemii.
as
Dziennik podkreśla, że mimo to wirus nadal grasuje. Naukowcy uważają, że nie należy w obliczu epidemii popadać w skrajności, zarówno panika jak i jej ignorowanie są złe, a obecnie Hiszpanom bliżej do tego drugiego.
Uczeni obawiają się, że wirus tego typu, tak jak wszystkie pochodzenia zwierzęcego, może z łatwością mutować. Jak do tej pory od początku epidemii poznano już 30 mutacji, które były odporne na działanie leków. Istnieje również prawdopodobieństwo, że wirus grypy typu A jest zdolny połączyć się z innymi wirusami grypy ludzkiej lub zwierzęcej np. H5N1. Jak twierdzą naukowcy, w takim przypadku scenariusz nie byłby zbyt ciekawy.
Przypominają także, że epidemie chorób zakaźnych najczęściej przebiegają w trzech rzutach, przy czym ostatni jest najgorszy ze wszystkich, gdyż nie tylko notuje się najwięcej przypadków zachorowań, ale też zaostrzenie objawów danej choroby. Przewiduje się, że następna fala masowych zachorowań będzie miała miejsce za 7-8 miesięcy.
Naukowcy ostrzegają, że Hiszpanie nie powinni usypiać swojej czujności, bo mają jeszcze dużo czasu, aby wprowadzić środki bezpieczeństwa mogące zapobiec globalnej pandemii.
as