Brytyjski dziennik „The Daily Telegraph”, powołując się na najnowsze wydanie „Wprost” informuje o rosyjskich grach wojennych. Symulacje dotyczyły prób na wypadek konieczności odparcia ataku na Gazociąg Północny przez polskie wojsko, desantu na plażę imitującą polskie wybrzeże, użycia samolotów przenoszących broń jądrową.
Ćwiczenia miały miejsce we wrześniu br. Brało w nich udział 13 tys. rosyjskich i białoruskich żołnierzy. Manewry wojskowe odbywały się pod kryptonimem „Zachód". Zostały oficjalnie sklasyfikowane, jako działanie obronne, choć większość z nich miała zdecydowanie defensywny charakter – czytamy w dzienniku.
Celem gier wojennych było tłumienie powstania wywołanego na Białorusi przez polską mniejszość, z którą współcześnie władze republiki mają napięte stosunki. Rosyjsko-białoruskie wojska ćwiczyły również odparcie ataku na Gazociąg Północny oraz desant na plaże obwodu kaliningradzkiego – cytuje „The Daily Telegraph".
Reakcja Polski
Gazeta powołuje się na wypowiedź Karola Karskiego z Prawa i Sprawiedliwości, który zamierza interweniować w tej sprawie w polskim parlamencie i Komicji Europejskiej.
- To jest próba ingerowania w nasze terytorium. Nie zapominajmy, że to wszystko [rosyjsko-białoruskie gry wojenne] odbyły się w 70. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę podczas II wojny światowej – powiedział Marek Opiola z PIS.
Brytyjski dziennik ujawnia żądania wysuwane przez zwykłych Polaków zajęcia przez polski rząd jasnego stanowiska w tej sprawie. Przypominając jednocześnie, że obecny premier Donald Tusk zabiega o „budowanie pragmatycznych relacji z Kremlem, mimo szerzących się głosów o ukrócenie śmiałych przedsięwzięć Moskwy".
Bogdan Klich, minister obrony w rządzie Donalda Tuska uspokaja wzburzoną opozycję. – To jest demonstracja siły. Monitorujemy ćwiczenia, żeby zobaczyć, co będzie planowane.
Neo-imperializm
„Rosyjskie ćwiczenia wojskowe są uważane za niepożądane posunięcie Federacji Rosyjskiej przez jej zachodnich sąsiadów. Powodem takiej reakcji jest głęboko zakorzeniony strach przed demonstrowaniem siły przez dawne imperialne mocarstwo". Dziennik brytyjski przypomina również list Lecha Wałęsy i Vaclava Havla do Baracka Obamy z lipca tego roku. Przestrzegają oni w nim przed próbami powrotu Rosji do koncepcji rewizjonistycznych i stanu terytorialnego z XIX wieku.
Moskwa i Mińsk przekonują, że Operacja Zachód była „pomocą w celu zapewnienia strategicznej stabilizacji we Wschodniej Europie" – cytuje The Daily Telegraph.
agn
Celem gier wojennych było tłumienie powstania wywołanego na Białorusi przez polską mniejszość, z którą współcześnie władze republiki mają napięte stosunki. Rosyjsko-białoruskie wojska ćwiczyły również odparcie ataku na Gazociąg Północny oraz desant na plaże obwodu kaliningradzkiego – cytuje „The Daily Telegraph".
Reakcja Polski
Gazeta powołuje się na wypowiedź Karola Karskiego z Prawa i Sprawiedliwości, który zamierza interweniować w tej sprawie w polskim parlamencie i Komicji Europejskiej.
- To jest próba ingerowania w nasze terytorium. Nie zapominajmy, że to wszystko [rosyjsko-białoruskie gry wojenne] odbyły się w 70. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę podczas II wojny światowej – powiedział Marek Opiola z PIS.
Brytyjski dziennik ujawnia żądania wysuwane przez zwykłych Polaków zajęcia przez polski rząd jasnego stanowiska w tej sprawie. Przypominając jednocześnie, że obecny premier Donald Tusk zabiega o „budowanie pragmatycznych relacji z Kremlem, mimo szerzących się głosów o ukrócenie śmiałych przedsięwzięć Moskwy".
Bogdan Klich, minister obrony w rządzie Donalda Tuska uspokaja wzburzoną opozycję. – To jest demonstracja siły. Monitorujemy ćwiczenia, żeby zobaczyć, co będzie planowane.
Neo-imperializm
„Rosyjskie ćwiczenia wojskowe są uważane za niepożądane posunięcie Federacji Rosyjskiej przez jej zachodnich sąsiadów. Powodem takiej reakcji jest głęboko zakorzeniony strach przed demonstrowaniem siły przez dawne imperialne mocarstwo". Dziennik brytyjski przypomina również list Lecha Wałęsy i Vaclava Havla do Baracka Obamy z lipca tego roku. Przestrzegają oni w nim przed próbami powrotu Rosji do koncepcji rewizjonistycznych i stanu terytorialnego z XIX wieku.
Moskwa i Mińsk przekonują, że Operacja Zachód była „pomocą w celu zapewnienia strategicznej stabilizacji we Wschodniej Europie" – cytuje The Daily Telegraph.
agn