37 tys. 941 polskich dzieci, których co najmniej jeden rodzic pracuje w Wielkiej Brytanii, otrzymuje zasiłek, mimo że nie przebywają z rodzicami, lecz są w Polsce – wynika z oficjalnych danych brytyjskiego ministerstwa finansów. Brytyjskich podatników kosztuje to ponad 20 mln funtów, oburza się „Daily Mail”.
Drugą najliczniejszą grupę obok Polaków stanowią Słowacy, którzy otrzymują ponad 2570 zasiłków na dzieci mieszkające na Słowacji. Trzecie miejsce zajmują dzieci francuskie – ponad 2340. Ogółem zasiłek przyznano ponad 50,5 tys. dzieci, które mieszkają w swoich krajach, a których rodzice są imigrantami lub czasowo pracują w Wielkiej Brytanii.
Dane te ujawnił w Izbie Gmin minister stanu w resorcie finansów Stephen Timms w odpowiedzi na interpelację laburzystowskiego posła Johna Manna; Timms nie podał jednak ogólnej wysokości świadczeń.
Brytyjski zasiłek na dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo za pierwsze dziecko i 13,2 funta za następne. Wysokość nie jest uzależniona od poziomu przychodów. Zasiłek zwykle wypłacany jest matce. Nie oznacza to jednak, że każde z ponad 50,5 tys. dzieci imigrantów, które pozostały w domu, otrzymuje zasiłek w pełnej wysokości.
Nieprzychylne imigrantom tytuły prasowe, np. „Daily Mail", oceniają, że łączny rachunek dla brytyjskiego podatnika za zasiłki na dzieci imigrantów, pozostawione przez nich w kraju, wynosi 33 mln funtów rocznie, z czego tylko na dzieci w Polsce – 24 mln funtów.
Przepisy unijne przewidują, że imigranci płacący podatki są uprawnieni do ubiegania się o zasiłki i inne świadczenia, łącznie z zasiłkiem na dzieci, z chwilą rozpoczęcia pracy, nawet jeśli ich rodziny pozostały w kraju pochodzenia.
Zastrzegający anonimowość przedstawiciel ministerstwa finansów cytowany przez „Daily Mail" powiedział, że świadczenia dla dzieci imigrantów są drobnym ułamkiem w ogólnym rozliczeniu zasiłków dla dzieci, które pobiera 7,5 mln świadczeniobiorców.
„Celem (unijnych) zasad przyznawania zasiłków na dzieci i innych świadczeń jest zagwarantowanie prawa do swobodnego przemieszczania się pracowników w ramach wspólnego rynku" – zaznaczył rzecznik.
PAP, im
Dane te ujawnił w Izbie Gmin minister stanu w resorcie finansów Stephen Timms w odpowiedzi na interpelację laburzystowskiego posła Johna Manna; Timms nie podał jednak ogólnej wysokości świadczeń.
Brytyjski zasiłek na dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo za pierwsze dziecko i 13,2 funta za następne. Wysokość nie jest uzależniona od poziomu przychodów. Zasiłek zwykle wypłacany jest matce. Nie oznacza to jednak, że każde z ponad 50,5 tys. dzieci imigrantów, które pozostały w domu, otrzymuje zasiłek w pełnej wysokości.
Nieprzychylne imigrantom tytuły prasowe, np. „Daily Mail", oceniają, że łączny rachunek dla brytyjskiego podatnika za zasiłki na dzieci imigrantów, pozostawione przez nich w kraju, wynosi 33 mln funtów rocznie, z czego tylko na dzieci w Polsce – 24 mln funtów.
Przepisy unijne przewidują, że imigranci płacący podatki są uprawnieni do ubiegania się o zasiłki i inne świadczenia, łącznie z zasiłkiem na dzieci, z chwilą rozpoczęcia pracy, nawet jeśli ich rodziny pozostały w kraju pochodzenia.
Zastrzegający anonimowość przedstawiciel ministerstwa finansów cytowany przez „Daily Mail" powiedział, że świadczenia dla dzieci imigrantów są drobnym ułamkiem w ogólnym rozliczeniu zasiłków dla dzieci, które pobiera 7,5 mln świadczeniobiorców.
„Celem (unijnych) zasad przyznawania zasiłków na dzieci i innych świadczeń jest zagwarantowanie prawa do swobodnego przemieszczania się pracowników w ramach wspólnego rynku" – zaznaczył rzecznik.
PAP, im