- Były szef komisji naciskowej Sebastian Karpiniuk z PO monitował prokuraturę prywatnymi listami w sprawie ewentualnych zarzutów na Mariusza Kamińskiego - dowiedział się "Nasz Dziennik".
Karpiniuk jeszcze w czerwcu br. chciał poznać "projekt zarzutów", które rzeszowska prokuratura postawi Mariuszowi Kamińskiemu, ówczesnemu szefowi CBA. Wystąpienie posła nie miało jednak cech pisma służbowego i nastąpiło w czasie, kiedy prokuratura była na etapie śledztwa w sprawie afery gruntowej - ustaliła gazeta. Czy zatem Platforma Obywatelska po nieudanym przetargu na stocznie czuła się zagrożona i w sensie politycznym sprawa zarzutów dla Kamińskiego już wtedy "wisiała w powietrzu"? - pyta "ND".
Zdaniem gazety, Karpiniuk jako prawnik musiał wiedzieć, że nie ma "projektu zarzutów", a jeśli takowe nawet są stawiane, to w pierwszej kolejności dowiaduje się o tym sam zainteresowany.
Więcej o tej sprawie na łamach wtorkowego wydania "Naszego Dziennika".PAP