Nie płacz za mną Argentyno!

Nie płacz za mną Argentyno!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawdziwych fanów poznaje się w biedzie. Przekonał się o tym argentyński gwiazdor Roberto Sanchez, który zapadł na ciężką chorobę płuc. Oddani wielbiciele organizują parady, wspólne modlitwy i zbiórki krwi i pieniędzy na leczenie idola – wszystko po to żeby mu pomóc, podaje argentyński dziennik „Diario Hoy”.
Roberto Sanchez to znany pod pseudonimem artystycznym Sandro, argentyński piosenkarz, gwiazda muzyki latynoamerykańskiej lat osiemdziesiątych i pionier argentyńskiego rocka. Po latach sukcesów dziś potrzebuje pomocy fanów – powiadamia dziennik.

Piosenkarz walczący latami z uzależnieniem od papierosów zachorował na śmiertelną chorobę płuc. Artysta jest podtrzymywany przy życiu za pomocą respiratora. „Nie pozwolimy Ci umrzeć" – padają  słowa fanów.

„Nie pozwól mu cierpieć. Nie opuść go w problemie. Jesteśmy z Tobą" – są to słowa manifestu wygłoszone przez jedną z argentyńskich szkół.

Argentyńczycy tworzą serwisy internetowe, zakładają kółka pomocy, gromadzą pieniądze podczas licznych parad w nadziei, że w ten sposób pomogą Roberto Sanchezowi wyjść z choroby i znów stanąć na scenie.

Niektóre matki namawiają swoje dzieci do oddania krwi na rzecz artysty. Większość jednak sama wybiera się do szpitali państwowych, gdzie po godzinnych oczekiwaniach do gabinetów lekarskich, oddają swoją krew na nazwisko Sanchez.

Śmierć młodego dwudziestodwuletniego mężczyzny okazała się zbawieniem dla piosenkarza. Rodzina zmarłego wydała zezwolenie na transplantację serca i płuc by ratować życie artysty.

Podczas operacji Sandro, która miała miejsce 22 listopada, szpital został oblężony przez fanów, którzy trzymając w dłoniach święte obrazy i zdjęcia argentyńskiej gwiazdy wspólnie śpiewali i modlili się. Operacja zakończyła się sukcesem. Stan zdrowia Sancheza wydaje się stabilny – podają lekarze.

Piosenkarz obiecał Argentynie szybki powrót na scenę. Zamierza podziękować milionom fanów za wsparcie duchowe podczas choroby. Artysta nie żegna się ze światem, zatem utwór muzyczny „Don't cry for me Argentyna"  w jego wykonaniu, będzie musiał jeszcze zaczekać – komentuje dziennik.

ab