Zdaniem Iwony Wiśniewskiej, na razie nie ma żelaznych dowodów na to, by to Rosjanie stali za aferą mailową. W Rosji nie ma jednolitego stanowiska wobec stawianych w Kopenhadze postulatów ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Ale rosyjskie władze na pewno nie dopuszczą, by podjęte na konferencji decyzje ograniczały ich interesy.
"W Rosji klimat to sprawa drugorzędna. Dlatego mocną pozycję mają ci, którzy uważają, że dzięki ociepleniu otworzą się szlaki wodne prowadzące do Oceanu Arktycznego, pod którym znajdują się bogate złoża surowców. Topnienie lodów oznacza też ułatwiony dostęp do złóż położonych na północy Rosji. Istnieje jednak również silna grupa ekologów, którzy widzą w ociepleniu zagrożenia dla przyszłości kraju. Zmiana klimatu już sprawiła, że niektóre rejony Syberii nawiedzają niespotykane wcześniej susze i powodzie. To prowadzi do migracji ludności i w efekcie Syberia się wyludnia" - mówi pani ekspert.