Z sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej" wynika, że w ostatni weekend na partię Donalda Tuska zagłosowałoby o 4 pkt proc. mniej Polaków niż przed dwoma tygodniami. Jej głównemu konkurentowi - PiS - nie przybyło nic. Platforma może liczyć na 46 proc. poparcia, PiS na 26 proc. Na SLD-UP zagłosowałoby 9 proc. badanych, a na PSL - 7 proc.
Sondaż przeprowadzono w ostatni weekend, tydzień po konferencjach podsumowujących dwulecie rządu Donalda Tuska i ogłoszeniu propozycji zmiany konstytucji. I tuż po piątkowej awanturze w hazardowej komisji śledczej, z której posłowie PO usunęli Zbigniewa Wassermanna i Beatę Kempę z PiS - zaznacza gazeta.
- Za wcześnie, by sondaż to chwycił. Parę punktów kosztowała nas raczej propozycja premiera, by prezydenta wybierało Zgromadzenie Narodowe. Ludzie mogli ją odebrać jako próbę odebrania im prawa bezpośredniego wyboru prezydenta - analizuje polityk z władz PO. Adam Bielan z PiS liczy, że to dopiero początek - czytamy w "Gazecie Wyborczej".