Sądzono nawet, iż to sam premier Brown telefonuje do zwierzchnika Kościoła anglikańskiego, abpa Canterbury Rowana Williamsa.
Z prywatnego numeru Gordona Browna w jego okręgu wyborczym w Szkocji w marcu ub.r. wydzwoniono numer w Canterbury, z którym rozmowa trwała 1 godzinę i 44 minuty. W listopadzie z tym samym numerem prowadzono rozmowę, która trwała 2 godziny i 42 minuty. Pogadanka w dzień Wigilii zeszłego roku rozpoczęła się o 22.29 i zakończyła nad ranem następnego dnia.
"Sunday Mirror" ustalił, iż rozmówczynią Sarah Brown była Gil McNeil, redagująca wraz z nią pięć zbiorów opowiadań i kierująca organizacją charytatywną PiggyBankKids. McNeil jest także osobistą doradczynią Brownów.
Prywatne wydatki premiera Gordona Browna znalazły się pod lupą z powodu nadużywania przez posłów różnych partii parlamentarnego systemu refundacji. Z zestawu opublikowanego w czwartek wynika, iż Brown ma wysokie rachunki za pralnię (średnio 700 funtów raz na 3 miesiące), lubi ściętą trawę i gustuje w Sky TV.
Zrefundowany premierowi przez parlamentarne biuro wydatków rachunek za malowanie domku letniskowego na 500 funtów zwrócił on podatnikowi jeszcze przed opublikowaniem oficjalnego zestawienia poselskich wydatków.