Amerykanie powinni się przygotować na coraz większe straty w Afganistanie. Doświadczony generał amerykańskich sił zbrojnych w stanie spoczynku generał Barry McCaffrey ostrzega, że ten rok przyniesie nawet 500 ofiar miesięcznie, pisze brytyjski dziennik „Times”.
Generał Barry McCaffrey przeprowadza rozeznanie terenu na potrzeby armii USA w Afganistanie od 2003 roku.
Według jego szacunków, straty armii amerykańskiej będą wynosić między 300 a 500 żołnierzy miesięcznie – będą to ofiary śmiertelne lub ranni. Generał przewiduje, że najwięcej żołnierzy zginie latem tego roku. W 2009 roku zginęło 305 żołnierzy USA. 2 102 zostało rannych, z czego ponad połowa nie była w stanie wrócić do służby, przypomina dziennik.
Jeśli scenariusz przedstawiony przez gen. McCaffrey’ego się spełni, w tym roku liczba ofiar po stronie amerykańskiej wyniesie 3 tys. żołnierzy, co da w sumie 5 tys. żołnierzy po stronie zachodniej koalicji w Afganistanie, czyli tyle samo ile liczy siedem batalionów piechoty.
Generał McCaffrey jest docentem na Akademii Wojskowej w West Point. Jego ostatnie szacunki nie są dokumentem rządowym, jednak zostały wykonane na zlecenie gen. Davida Petraeusa, dowódcy sił USA na Bliskim Wschodzie oraz gen. Stanley’a McChrystala, szefa sił NATO w Afganistanie.
Gen. McCaffrey podkreślił, że Talibowie są nieustępliwi. „Musimy się wystrzegać arogancji. Nasza koalicja musi stawić czoła bardzo mądrym bojownikom, którzy stosują brutalne metody walki," powiedział.
Latem tego roku rząd USA co miesiąc będzie musiał wydać na wojnę w Afganistanie ponad 9 miliardów. Łączny koszt wojen prowadzonych w Iraku i Afganistanie wynosi obecnie 377 milionów dolarów na dzień.
Mimo wszystko gen. McCaffrey ocenia, że cele misji są osiągalne: „Dysponujemy najbardziej skutecznymi i najodważniejszymi siłami wojskowymi w historii naszego narodu. Teraz musimy się skupić nie na strategii wyjścia, ale na skutecznym wprowadzeniu środków politycznych, ekonomicznych i militarnych, które są niezbędne do osiągnięcia naszego celu".
im
Według jego szacunków, straty armii amerykańskiej będą wynosić między 300 a 500 żołnierzy miesięcznie – będą to ofiary śmiertelne lub ranni. Generał przewiduje, że najwięcej żołnierzy zginie latem tego roku. W 2009 roku zginęło 305 żołnierzy USA. 2 102 zostało rannych, z czego ponad połowa nie była w stanie wrócić do służby, przypomina dziennik.
Jeśli scenariusz przedstawiony przez gen. McCaffrey’ego się spełni, w tym roku liczba ofiar po stronie amerykańskiej wyniesie 3 tys. żołnierzy, co da w sumie 5 tys. żołnierzy po stronie zachodniej koalicji w Afganistanie, czyli tyle samo ile liczy siedem batalionów piechoty.
Generał McCaffrey jest docentem na Akademii Wojskowej w West Point. Jego ostatnie szacunki nie są dokumentem rządowym, jednak zostały wykonane na zlecenie gen. Davida Petraeusa, dowódcy sił USA na Bliskim Wschodzie oraz gen. Stanley’a McChrystala, szefa sił NATO w Afganistanie.
Gen. McCaffrey podkreślił, że Talibowie są nieustępliwi. „Musimy się wystrzegać arogancji. Nasza koalicja musi stawić czoła bardzo mądrym bojownikom, którzy stosują brutalne metody walki," powiedział.
Latem tego roku rząd USA co miesiąc będzie musiał wydać na wojnę w Afganistanie ponad 9 miliardów. Łączny koszt wojen prowadzonych w Iraku i Afganistanie wynosi obecnie 377 milionów dolarów na dzień.
Mimo wszystko gen. McCaffrey ocenia, że cele misji są osiągalne: „Dysponujemy najbardziej skutecznymi i najodważniejszymi siłami wojskowymi w historii naszego narodu. Teraz musimy się skupić nie na strategii wyjścia, ale na skutecznym wprowadzeniu środków politycznych, ekonomicznych i militarnych, które są niezbędne do osiągnięcia naszego celu".
im