Francuzi oskarżają Stany Zjednoczone o „okupowanie” Haiti. Na wyspie znajdują się tysiące amerykańskich żołnierzy, którzy mają za zadanie sprawować nadzór nad bezpieczeństwem i akcją humanitarną dla zniszczonego kataklizmem kraju, pisze „Daily Telegraph”.
Francuski minister odpowiedzialny za nadzorowanie akcji pomocowej dla Haiti zwrócił się do ONZ z prośbą o wyjaśnienie roli Stanów Zjednoczonych w tym kraju. Pojawiły się bowiem zarzuty, że napływ wojska utrudnia udzielanie pomocy.
Alain Joyandet, sekretarz stanu przy francuskim MSZ, a także przedstawiciele organizacji charytatywnej Lekarze bez granic skarżą się, że amerykańscy kontrolerzy ruchu zawracają samoloty z transportem leków.
Amerykanie odpierają zarzuty, twierdząc, że ich wojska przede wszystkim niosą pomoc, i w żadnym razie nie okupują Haiti. Poza tym po interwencji ONZ na lotniska w pierwszej kolejności wpuszczają samoloty z lekami i żywnością.
Żołnierze stacjonujący w Port-au-Prince potwierdzają, że nie raz przykazano im by dyskretnie nosili broń i sięgali po nią tylko w razie „ostatecznej konieczności".
im
Alain Joyandet, sekretarz stanu przy francuskim MSZ, a także przedstawiciele organizacji charytatywnej Lekarze bez granic skarżą się, że amerykańscy kontrolerzy ruchu zawracają samoloty z transportem leków.
Amerykanie odpierają zarzuty, twierdząc, że ich wojska przede wszystkim niosą pomoc, i w żadnym razie nie okupują Haiti. Poza tym po interwencji ONZ na lotniska w pierwszej kolejności wpuszczają samoloty z lekami i żywnością.
Żołnierze stacjonujący w Port-au-Prince potwierdzają, że nie raz przykazano im by dyskretnie nosili broń i sięgali po nią tylko w razie „ostatecznej konieczności".
im