Niemieccy urzędnicy przyznają w tym dokumencie, że może dochodzić do sytuacji, w których niektóre statki nie będą w stanie przepłynąć nad rurą. W celu ograniczenia do minimum trudności w manewrowaniu proponują, by położenie rury dokładnie opisać na mapach żeglugowych tak, by każdy kapitan czy sternik miał pełną orientację, na jakiej jest pozycji i jaką najbezpieczniejszą dla statku trasę wybrać.
Poza tym BSH twierdzi, że na tych wodach państwo nie musi gwarantować odpowiednich głębokości.
Zastrzeżenia dotyczą też będącego w fazie planów gazociągu z Danii, który w miejscu skrzyżowania z Gazociągiem Północnym utrudni żeglugę na Bałtyku.
Jednak w przyszłości w ciągu kilku lat rurociągi ze względu na ruchy wody i grunt osadowy samoczynnie "wkopią się" w dno Bałtyku - cytuje dokument gazeta. (PAP)