Izrael porównuje holocaust do zagrożenia nuklearnego. Prezydent Izraela ostrzega przed krwawymi dyktaturami, zwracając szczególną uwagę na niebezpiecznego sąsiada jakim jest Iran – komentuje hiszpański dziennik „El Pais”.
W dzień upamiętnienia ofiar holocaustu prezydent Izraela Szimon Peres wyraził obawę przed kolejną Shoah ze strony państw, które zagrażają Izraelowi. Tylko, że tym razem zagłada nastąpiłaby w wyniku wybuchu bomby atomowej. Największe zagrożenie widzi w odwiecznym wrogu swojego kraju, w nuklearnej potędze – Iranie.
„Nigdy więcej nie powinno się akceptować krwawych dyktatur, które ukrywają się za demagogią i hasłami propagującymi potrzebę przestrzeni życiowej" – apeluje Peres.
Szimon Peres jest pierwszym prezydentem Izraela, który o Holocauście wypowiadał się przed Bundestagiem w Berlinie, w dniu upamiętniającym 65-lecie wyzwolenia Auschwitz. Przypomniał wyjątkową więź łączącą Izrael z Niemcami od czasów Davida Ben Guriona i Konrada Adenauera, powołując się na rządy kanclerzy Willy’ego Brandta, Helmuta Schmidta, Helmuta Kohla, aż do Angeli Merkel. Prezydent Izraela zapowiedział jednak, że nie zaprzestanie pościgu za hitlerowskimi zbrodniarzami wojennymi, którzy przyczynili się do holocaustu.
ab
„Nigdy więcej nie powinno się akceptować krwawych dyktatur, które ukrywają się za demagogią i hasłami propagującymi potrzebę przestrzeni życiowej" – apeluje Peres.
Szimon Peres jest pierwszym prezydentem Izraela, który o Holocauście wypowiadał się przed Bundestagiem w Berlinie, w dniu upamiętniającym 65-lecie wyzwolenia Auschwitz. Przypomniał wyjątkową więź łączącą Izrael z Niemcami od czasów Davida Ben Guriona i Konrada Adenauera, powołując się na rządy kanclerzy Willy’ego Brandta, Helmuta Schmidta, Helmuta Kohla, aż do Angeli Merkel. Prezydent Izraela zapowiedział jednak, że nie zaprzestanie pościgu za hitlerowskimi zbrodniarzami wojennymi, którzy przyczynili się do holocaustu.
ab