"Narody powinny mieć prawo do pielęgnowania swojej opowieści historycznej. Ale powinny być zgodne co do faktów. Pojednanie polsko-niemieckie jest możliwe, bo ogólnie rzecz biorąc zgadzamy się co do faktów. Problemem nie są wasi historycy, lecz to, iż wasze społeczeństwo tak niewiele wie o naszej historii" - dodał. Sikorski zauważył, że wkład Polski w europejską historię "nie ogranicza się tylko do faktu, iż byliśmy ofiarami II wojny światowej". "A niemiecka pamięć o wojnie może być - na naszą niekorzyść - nieco selektywna" - ocenił.
Polski minister opowiedział się za stworzeniem w Brukseli muzeum totalitaryzmów, "gdzie wszyscy Europejczycy mogliby nauczyć się czegoś o ważnej części historii". "Oba totalitarne reżimy w Europie nie są jeszcze odpowiednio oceniane" - dodał. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji żyjący w Niemczech Polacy powinni mieć lepszy dostęp do nauki swego języka oraz lepsze możliwości pielęgnacji swojego dziedzictwa kulturowego.
Sikorski potwierdził także wątpliwości polskich władz w sprawie Gazociągu Północnego. "Wierzę w obietnice rządu federalnego, że gazociąg nie zakłóci żeglugi. Jednak nie rozumiem, dlaczego Niemcy uczestniczą w gazociągu, który jest dużo droższy niż pierwotny projekt drugiego gazociągu lądowego. Ich konsumenci będą musieli za to zapłacić" - powiedział Sikorski. "Pracujemy w Europie nad wspólnym rynkiem energii. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek przypomniał niedawno, że początkiem UE była wspólnota węgla i stali. I to, co zrobiliśmy wówczas, powinniśmy też uczynić teraz odnośnie strategicznych surowców ropy i gazu" - dodał szef polskiej dyplomacji.Pytany o relacje z Rosją Sikorski zaznaczył, że Polska "bardzo starała się poprawić swe stosunki z Rosją, i one się poprawiły". Jednak - jego zdaniem - niedawne manewry rosyjsko-białoruskie tuż przy granicy z UE "nie pomogły w budowie zaufania między NATO a Rosją". "Polska zyskałaby najbardziej, gdyby Rosja była częścią szeroko zdefiniowanego Zachodu. Publicznie chwaliłem rosyjskich polityków, którzy mówili o tym, by nie budować wielkości Rosji poprzez budzenie obaw u jej sąsiadów, ale poprzez szacunek dla dokonań naukowych i kulturalnych, społeczeństwo obywatelskie i dobrobyt" - dodał minister.
PAP