Dwa tygodnie temu 10 misjonarzy z amerykańskiego Kościoła baptystycznego zostało aresztowanych, kiedy przewozili dzieci z Haiti do Dominikany z zamiarem - jak mówili - oddania ich do sierocińca. Oskarżono ich o porwanie dzieci, gdyż nie mieli papierów poświadczających, że dzieci są sierotami. Później okazało się, że niektóre z nich miały rodziców.
Przed aresztowaniem misjonarzy największy szpital pediatryczny na Haiti wysyłał codziennie samolotami średnio 15 dzieci rannych w wyniku tragicznego trzęsienia ziemi 12 stycznia. Obecnie ewakuuje się zaledwie troje. Jak powiedziała kierowniczka szpitala polowego na Haiti, co najmniej 10 dzieci zmarło lub ich stan się pogorszył, kiedy daremnie czekały na ewakuację do USA. W trzęsieniu zginęło ponad 200 tys. ludzi.
PAP