Wkrótce - jak relacjonuje "Kommiersant" - Bruksela kanałami dyplomatycznymi przekazała Moskwie opracowany przez unijnych ekspertów dokument. Jest on opatrzony gryfem "Do użytku służbowego" - strony wolą na razie nie ujawniać jego treści. Rosyjska gazeta dowiedziała się jednak, że w projekcie wymieniono sfery, w których Europejczycy chcieliby współpracować z rosyjskimi władzami. Jako pierwszy punkt figuruje w nim zbudowanie w Rosji państwa prawa i zapewnienie prymatu prawa. UE deklaruje też gotowość współdziałania w walce z korupcją, poprawianiu klimatu inwestycyjnego, włączaniu do procesu modernizacji rosyjskich organizacji pozarządowych oraz przechodzeniu przez FR na europejskie standardy i regulaminy techniczne.
"Kommiersant" podaje, że strona rosyjska określiła dokument jako "pozytywny wkład intelektualny w modernizację". Wszelako zaproponowała, by przesadnie nie eksponować tematu europejskich wartości, lecz raczej koncentrować się na gospodarczych i technologicznych aspektach modernizacji. Projekt nie zawiera żadnych szacunków dotyczących kosztów Partnerstwa dla Modernizacji. Nie wiadomo też, od kiedy program miałby być wdrażany. Nieoficjalnie przyjmuje się, że prace nad nim powinny być zakończone przed kolejnym szczytem Rosja-UE. Odbędzie się on 30 maja w Rostowie nad Donem, na południu Rosji.
W ogłoszonym we wrześniu zeszłego roku w portalu gazeta.ru artykule programowym "Naprzód, Rosjo!" Miedwiediew wyliczył najpoważniejsze problemy, z którymi musi uporać się jego kraj. Wymienił wśród nich m.in. nieefektywną gospodarką, na wpół radziecką sferę socjalną, nieokrzepłą demokrację, niekorzystne tendencje demograficzne i niestabilną sytuację na Kaukazie. Gospodarz Kremla podkreślił, że bez rozwiązania tych problemów Rosja nie będzie silnym państwem, a jej obywatele nie będą żyli dostatnio. Miedwiediew ocenił, że rozwiązywaniu tych problemów przeszkadzają "zapuszczone choroby społeczne" - takie, jak odwieczne zacofanie gospodarcze, korupcja i przekonanie, iż wszystkie problemy powinno rozwiązywać państwo.
PAP