Przemoc, masochizm, pornografia! Białoruscy obrońcy moralności są zszokowani i odwołują koncert niemieckiej grupy Rammstein, pisze „Der Tagesspiegel”.
Rada Obrony Moralności to współpracująca z rządem instytucja, która pieczołowicie dba o to, żeby białoruskim obywatelom nie przychodziły do głowy głupie pomysły. To właśnie w trosce o ich dobro nie odbędzie się w Mińsku planowany na 7 marca koncert grupy Rammstein - zespół został mianowicie ogłoszony oficjalnym wrogiem Białorusi. Rada Obrony Moralności, w której skład wchodzą literaci, aktorzy i sportowcy, oświadczyła, że występ muzyków jest zagrożeniem dla porządku państwowego, a ponadto ich utwory to „propaganda przemocy, masochizmu, homoseksualizmu oraz innych wynaturzeń". Członkowie tegoż gremium twierdzą, iż zdjęcia z innych koncertów Rammsteina wywołały u nich szok, podobnie zareagowali również na teksty piosenek.
W kwestiach troski o moralność rada odkryła zaskakujące podobieństwa między własnym krajem a USA. Zdaniem jej członków, Stany Zjednoczone dały przykład, jak powinno się traktować takich twórców – wsadzać ich do więzienia. W istocie, purytańska Ameryka nie miała dla Rammsteina litości: za wykonywanie na scenie lubieżnych gestów, podkreślających homoseksualne aluzje w tekście jednej z piosenek, wokalista oraz gitarzysta grupy zostali skazani na pół roku więzienia. Karę jednak zawieszono i muzycy musieli zapłacić w zamian 100 dolarów grzywny. Z kolei w Niemczech osoby poniżej 18 roku życia nie mogą kupić najnowszej płyty zespołu.
Aleksander Łukaszenko jest uważany za ostatniego dyktatora Europy. Na Białorusi została niedawno zaostrzona kontrola internetu, co według obrońców praw obywatelskich jest równoznaczne z wprowadzeniem cenzury. Zakazane zostały również anteny satelitarne odbierające sygnał zagranicznych stacji telewizyjnych.
MB