Pięć wesel i jeden rozwód

Pięć wesel i jeden rozwód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szacunkowe dane, opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny, wskazują, że w ubiegłym roku została powtórzona rekordowa liczba rozwodów z 2006 r. - blisko 72 tysiące. Niestety, lekka tendencja spadkowa, którą obserwowaliśmy w 2007 i 2008 r. (66 i 65 tysięcy), została zahamowana - ubolewa "Dziennik Polski".
- Współczesna rodzina staje się związkiem o charakterze kontraktu emocjonalnego. Jeśli gasną uczucia, a pojawiają się problemy, to para dziś łatwo bierze pod uwagę możliwość formalnego rozstania się. Takie przyczyny, jak konieczność wychowania dzieci albo wspólne mieszkanie, już tak znacząco nie wpływają na decyzje małżonków. Samotne rodzicielstwo przestało być problemem, czasem nawet staje się atutem (pierwszeństwo w przyjęciu dziecka do żłobka lub przedszkola) - uważa dr Kazimierz Bujak, socjolog z Zakładu Polityki Społecznej Instytutu Spraw Publicznych UJ.

- To przede wszystkim młodzi nie wytrzymują trudności życia. Statystyki wskazują, jak dużą grupę wśród rozwodzących się stanowią bardzo młodzi małżonkowie. W 2008 r. aż 56 proc. rozwodzących się mężczyzn stanowili panowie do 24 roku, a 75 proc. kobiet panie do 24 lat.

Narzekamy, że przesuwa się wiek zawierania małżeństw, ale okazuje się, że nieco starsi, dojrzalsi nowożeńcy tworzą bardziej trwałe związki - dodaje Wiesław Łagodziński, rzecznik prezesa GUS, socjolog.