Fundusze hedgingowe obstawiają spadek kursu funta

Fundusze hedgingowe obstawiają spadek kursu funta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzy czołowe, europejskie fundusze hedgingowe, działające w City, od początku 2010 r. zarobiły kilkaset milionów funtów na spekulacji na rynku walutowym, obstawiając spadek kursu funta do innych walut - donosi sobotni "Financial Times".
Obroty funduszy Man Group, Winton Capital i BlueCrest, dysponujących łącznie 50 mld USD (37 mld euro) sugerują, iż przewidują one dalszy spadek wartości funta w najbliższych miesiącach.

Praktyki tzw. krótkiej sprzedaży stosują również inne, mniej prominentne fundusze hedgingowe, usiłując zbić kapitał na rosnącej niepewności, co do wyniku spodziewanych w maju wyborów powszechnych i wątłej kondycji gospodarki.

Funt był w ostatnich miesiącach pod presją z powodu wysokiego długu publicznego zaciągniętego przez rząd Gordona Browna dla wsparcia gospodarki w okresie recesji, przedwyborczej niepewności i powolnego tempa wychodzenia gospodarki z recesji.

Wprawdzie ogłoszony w środę budżet na najbliższy rok finansowy 2010-11 został dobrze przyjęty przez rynki, ale opublikowane w piątek dane sugerują, iż inwestycje firm załamały się w IV kw. 2009 r., osiągając największy roczny spadek w historii.

Według "FT", fundusze nie analizują czynników określających związek waluty z fundamentami gospodarki, lecz posługują się komputerowymi modelami, służącymi do przewidywania trendów na najbliższe miesiące i w oparciu o nie planują obroty.

Od początku br. funt stracił 8,6 proc. do USD, zaś od sierpnia ub.r., gdy był notowany do dolara rekordowo wysoko - 12 proc. W ub. tygodniu za funta płacono 1,48 USD.

W 1992 r. znany międzynarodowy finansista George Soros zarobił 1 mld USD obstawiając dewaluację funta, co się stało po tym, jak wypadł on z europejskiego mechanizmu stabilizacji walut (tzw. Czarna Środa). Z początkiem ub.r. fundusze hedgingowe stosowały krótką sprzedaż akcji niektórych brytyjskich banków, a ostatnio spekulowały również na euro w związku z kryzysem finansowym Grecji.

PAP