Kiedy na osiedlu staje sieciowy dyskont, małe rodzinne sklepy czują to już następnego dnia. W ciągu pięciu lat upadła jedna trzecia z nich - zauważa "Gazeta Wyborcza".
Małych sklepów, czyli poniżej 40 m kw., jest teraz trochę ponad 50 tys. (dane Nielsen). Jeszcze pięć lat temu było ich niemal 74 tys. Tylko w ciągu 12 miesięcy ich liczba spadła o jedną dziesiątą. Zdaniem analityków będzie spadać dalej.
Sklepikarze chcą pomocy polityków. Narzekają, że gminy bez zastanowienia wydają pozwolenia na budowę dyskontów. Nie myślą, jak to wpłynie na lokalny handel.