Według "FAZ" uroczystości 7 kwietnia dla uczczenia ofiar masakry w Katyniu sygnalizują, że premier Władimir Putin "publiczne zrozumiał to, co świat już wie". "Potępił on masowy mord na Polakach z 1940 r. jako zbrodnię totalitarnego sowieckiego reżimu i w drugim kroku wskazał Stalina jako winnego" - pisze dziennik.
Jednak - dodaje - rosyjskie władze nadal nie wykazują gotowości do cofnięcia decyzji o zamknięciu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej, ujawnienia dokumentów oraz uznania pomordowanych za ofiary represji politycznych.
"Tak więc słowa Putina w Katyniu były wprawdzie ważne, ale nie stanowią jeszcze przełomu do nowej jakości w stosunkach polsko-rosyjskich" - ocenia "FAZ"
Jak pisze, rosyjscy analitycy oceniają kroki Putina na drodze do prawdy, prowadzącej od Gdańska - gdzie 1 września zeszłego roku potępił on pakt Ribbentrop-Mołotow - do Katynia, bardziej trzeźwo, niż ich rodacy pogrążeni w żałobie: "Polska jest częścią Zachodu, którego interesy różnią się od interesów Rosji. Tu nic nie zmienią ani słowa Putina ani rosyjskie współczucie".
"Mogą one jednak pomóc budować zaufanie oraz ograniczyć napięcia i w ten sposób wzmocnić pragmatyków - takich jak Tusk - którzy są przychylni otwarciu Polski na Rosję" - ocenia "FAZ".
Dodaje, że Moskwa podejmuje rozmowę z rządem Tuska także dlatego, bo musi dostrzec, że "w relacjach z zachodnią Europą nie wystarczy rozmawiać z Brukselą, podczas gdy milczy się wobec Europy Środkowej, albo się jej grozi" - pisze "FAZ"
Jak ocenia, UE nie będzie w dającej się przewidzieć przyszłości zjednoczona w polityce zagranicznej, a także w kwestiach gospodarczych nie jest monolitem. Dlatego Moskwa uzupełnia swą politykę wobec UE poprzez relację z ważnymi państwami członkowskimi. To daje jej szansę oddziaływania także na politykę całej Unii.
"Ale również Polska ma znaczące możliwości wpływania na stosunki UE z Rosją, co Moskwa musiała uznać w minionych latach" - zaznacza niemiecki dziennik, przypominając o polskiej inicjatywie Partnerstwa Wschodniego UE.
"Polska jest jednym z największych państw wspólnoty. Jednocześnie jest państwem, wobec którego Rosjanie najbardziej zawinili. Dlatego kłamanie bez końca tylko utwierdziłoby istniejące fronty. Kroki Putina na drodze do historycznej prawdy o Polsce są zatem próbą wywarcia wrażenia zarówno na Polakach, jak i UE" - pisze niemiecka gazeta.
Jak dodaje, potomkowie ofiar represji stalinowskich składają skargi przeciwko Rosji w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu, domagając się prawdy, otwarcia archiwów i rehabilitacji pomordowanych. "Jeśli przebiją się z tymi żądaniami, zanim Rosja zdecyduje się na kolejny krok, będzie za późno na polityczną dywidendę" - ostrzega "FAZ".