Do prokuratury zgłosiło się już kilku pełnomocników rodzin ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a kolejne zapowiadają wyznaczenie swoich prawników, poinformował "Nasz Dziennik" płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokuratura przesłała im informację, że zgodnie z kodeksem postępowania karnego przysługują im prawa pokrzywdzonych. Są oni stroną postępowania i mogą domagać się m.in. wglądu do akt śledztwa i składania własnych wniosków dowodowych.
Wspólnego pełnomocnika chcą ustanowić rodziny Wassermannów, Kochanowskich, Kurtyków, Melaków i Wetlińskich. Jak zapowiada Małgorzata Wassermann, nastąpi to w przyszłym tygodniu.
Rodziny ofiar obawiają się jednak, czy prokuratura nie odmówi im dostępu do akt, tłumacząc się tzw. dobrem śledztwa. - Odmowa to taki wytrych prokuratorski, wyjaśnia mecenas Paweł Śliwa. Dodaje, że taką decyzję można zaskarżyć; często takie postanowienia są uchylane przez nadrzędne jednostki.
Śliwa zwraca uwagę, że materiały śledztwa mają charakter niejawny, więc pełnomocnicy nie mogliby ich ujawniać na forum publicznym. Mecenas podkreśla, iż z chwilą, gdy zostanie przygotowany akt oskarżenia, rodzinom przysługują także uprawnienia oskarżyciela posiłkowego.
Wspólnego pełnomocnika chcą ustanowić rodziny Wassermannów, Kochanowskich, Kurtyków, Melaków i Wetlińskich. Jak zapowiada Małgorzata Wassermann, nastąpi to w przyszłym tygodniu.
Rodziny ofiar obawiają się jednak, czy prokuratura nie odmówi im dostępu do akt, tłumacząc się tzw. dobrem śledztwa. - Odmowa to taki wytrych prokuratorski, wyjaśnia mecenas Paweł Śliwa. Dodaje, że taką decyzję można zaskarżyć; często takie postanowienia są uchylane przez nadrzędne jednostki.
Śliwa zwraca uwagę, że materiały śledztwa mają charakter niejawny, więc pełnomocnicy nie mogliby ich ujawniać na forum publicznym. Mecenas podkreśla, iż z chwilą, gdy zostanie przygotowany akt oskarżenia, rodzinom przysługują także uprawnienia oskarżyciela posiłkowego.