Francuski rząd przygotował projekt ustawy, który zabrania noszenia we wszystkich miejscach publicznych muzułmańskich zasłon zakrywających kobiety od stóp do głów. Projekt przewiduje, że osobom zmuszającym kobiety do noszenia burek i nikabów będzie grozić rok więzienia i kara grzywny do 15 tys. euro. Sama kobieta łamiąca ten zakaz może otrzymać karę w maksymalnej wysokości 150 euro. W piątek "Le Figaro" ujawnia, że Rada Stanu, opiniująca projekty aktów prawnych przed ich złożeniem w parlamencie, podtrzymuje swój sprzeciw wobec rządowego projektu w sprawie muzułmańskich zasłon.
W opinii członków Rady, taki zakaz "nie opiera się na żadnej niekwestionowanej podstawie prawnej" i z tego względu "będzie narażony na istotne wątpliwości konstytucyjne i zwyczajowe". Prawnicy sugerują, że taka ustawa, już po jej przyjęciu przez parlament, może być odrzucona przez Radę Konstytucyjną - organ, badający zgodność aktów prawnych z ustawą zasadniczą. Rada Stanu argumentuje, że każdy może żyć w zgodzie ze swoimi przekonaniami, nawet jeśli może być to dla niego szkodliwe. Według francuskich prawników, przywoływane przez rząd zasady godności i równouprawnienia kobiet, czy dobra wspólnego, nie są dostatecznym fundamentem prawnym dla ograniczenia swobód osobistych. W opinii Rady, należy zakazać noszenia burek czy nikabów tylko w niektórych miejscach publicznych w imię "bezpieczeństwa publicznego i zwalczania oszustw". Dotyczy to np. prefektur czy innych urzędów, gdzie dla ustalenia tożsamości każdy powinien mieć odkrytą twarz.
Jest to już druga negatywna opinia Rady Stanu o rządowym projekcie w tej sprawie. Pierwszy raz zakwestionowała go ona miesiąc temu, przywołując podobne argumenty. Jak twierdzi "Le Figaro", rząd, mimo krytycznej opinii prawników, jest zdeterminowany, żeby przeprowadzić swoją ustawę jeszcze w tym roku. W lipcu projekt ma być wstępnie rozpatrzony w parlamencie, a jesienią - poddany pod ostateczne głosowanie.
Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło we wtorek rezolucję, uznającą noszenie wspomnianych muzułmańskich zasłon za sprzeczne z wartościami republikańskimi. Rezolucję, choć nie jest wiążąca prawnie, uznaje się za pierwszy krok w stronę całkowitego zakazu noszenia tych ubiorów.
PAP