Przed konklawe w październiku 1978 roku brytyjski wywiad wskazywał kardynała Karola Wojtyłę jako możliwego następcę przedwcześnie zmarłego Jana Pawła I - wynika z raportów dla brytyjskiego MSZ, ujawnionych w środę przez włoski dziennik "La Repubblica".
Gazeta powołuje się na dokumenty, odnalezione przez włoskiego badacza Mario J. Cereghino w londyńskim archiwum w Kew Gardens.
W obszernym artykule opublikowane zostały fragmenty notatek, w których metropolitę krakowskiego wymieniano jako jednego z możliwych kandydatów. Podkreślano, że wiele wskazuje na to, że wybrany zostanie tym razem młody papież.
W jednym z raportów kardynała Wojtyłę przedstawiono jako "mało znanego". Zarazem w notatce mowa jest o tym, że arcybiskup Krakowa jest "politycznie twardy, ale umiarkowany z teologicznego punktu widzenia".
Jego nazwisko - dodaje "La Repubblica" - pojawiło się wielokrotnie w raportach agentów oraz w korespondencji wysyłanej do Londynu z brytyjskich placówek dyplomatycznych w Rzymie przy Kwirynale i przy Stolicy Apostolskiej. Dlatego - jak stwierdza "La Repubblica" - gdy 16 października 1978 roku ogłoszono z balkonu bazyliki świętego Piotra nazwisko nowego papieża, nad Tamizą było już gotowe dossier na temat Jana Pawła II.
Już dwa dni po wyborze polskiego papieża sformułowane zostały w Londynie konkretne przewidywania. W poufnej notatce, zatytułowanej "Wybór Jana Pawła II: niektóre możliwe implikacje" czytamy: "Wpływ konklawe nie pozostanie w granicach Polski. Wybór pierwszego słowiańskiego papieża będzie miał reperkusje w całej Europie Wschodniej dodając odwagi wierzącym dysydentom i budząc nadzieje we wszystkich państwach komunistycznych".
W tej samej analizie położono także nacisk na możliwe zaangażowanie nowego papieża w obronę praw człowieka.
"W określonych okolicznościach może to doprowadzić do większych napięć w stosunkach między Watykanem a Europą Wschodnią, szczególnie ze Związkiem Radzieckim" - zauważył autor raportu z Foreign Office.
"La Repubblica" publikuje też fragment relacji z rozmowy ambasadora Wielkiej Brytanii w Warszawie z wiceministrem spraw zagranicznych Marianem Dobrosielskim na temat Jana Pawła II pod koniec października 1978 roku. Polski wiceminister miał wówczas powiedzieć, że nowy papież jest "znacznie bardziej światły i inteligentny niż kardynał (Stefan) Wyszyński".
"Kiedy został mianowany kardynałem polski, rząd był przekonany, że Wojtyła będzie postępował z większą mądrością w porównaniu z Wyszyńskim. Jednak zaskakuje wszystkich swą mocną bezkompromisowością (...). Pan Dobrosielski okazywał optymizm, ale w jego słowach wyczułem wyraźny niepokój z powodu postawy nowego papieża" - relacjonował uczestnik spotkania w raporcie dla brytyjskiego MSZ.
Dziennik pisze także o rozmowie Jana Pawła II z ministrem spraw zagranicznych ZSRR Andriejem Gromyką w styczniu 1979 roku w Watykanie, podczas której - jak relacjonowano - nie poruszono ani tematu Polski, ani pragnienia papieża, by odwiedzić ojczyznę. Cytowane wówczas w notatce źródła watykańskie miały wyrazić opinię, że ZSRR nie sprzeciwiłby się podróży, bo sprzeciw taki byłby znaczącym błędem. "Dla Foreign Office było wystarczająco jasne, że nowy papież nie chce wywołać zerwania w relacjach między Watykanem a państwami komunistycznymi i nie zamierza obrać twardej linii" - stwierdza "La Repubblica".
Po pielgrzymce papieża do Polski w 1979 roku ambasador brytyjski skonstatował w relacji: "Nie było trzęsienia ziemi, ale klimat zmienił się na korzyść Kościoła. Chociaż nie należy oczekiwać dramatycznego rozwoju wydarzeń w najbliższej przyszłości".
PAP
W obszernym artykule opublikowane zostały fragmenty notatek, w których metropolitę krakowskiego wymieniano jako jednego z możliwych kandydatów. Podkreślano, że wiele wskazuje na to, że wybrany zostanie tym razem młody papież.
W jednym z raportów kardynała Wojtyłę przedstawiono jako "mało znanego". Zarazem w notatce mowa jest o tym, że arcybiskup Krakowa jest "politycznie twardy, ale umiarkowany z teologicznego punktu widzenia".
Jego nazwisko - dodaje "La Repubblica" - pojawiło się wielokrotnie w raportach agentów oraz w korespondencji wysyłanej do Londynu z brytyjskich placówek dyplomatycznych w Rzymie przy Kwirynale i przy Stolicy Apostolskiej. Dlatego - jak stwierdza "La Repubblica" - gdy 16 października 1978 roku ogłoszono z balkonu bazyliki świętego Piotra nazwisko nowego papieża, nad Tamizą było już gotowe dossier na temat Jana Pawła II.
Już dwa dni po wyborze polskiego papieża sformułowane zostały w Londynie konkretne przewidywania. W poufnej notatce, zatytułowanej "Wybór Jana Pawła II: niektóre możliwe implikacje" czytamy: "Wpływ konklawe nie pozostanie w granicach Polski. Wybór pierwszego słowiańskiego papieża będzie miał reperkusje w całej Europie Wschodniej dodając odwagi wierzącym dysydentom i budząc nadzieje we wszystkich państwach komunistycznych".
W tej samej analizie położono także nacisk na możliwe zaangażowanie nowego papieża w obronę praw człowieka.
"W określonych okolicznościach może to doprowadzić do większych napięć w stosunkach między Watykanem a Europą Wschodnią, szczególnie ze Związkiem Radzieckim" - zauważył autor raportu z Foreign Office.
"La Repubblica" publikuje też fragment relacji z rozmowy ambasadora Wielkiej Brytanii w Warszawie z wiceministrem spraw zagranicznych Marianem Dobrosielskim na temat Jana Pawła II pod koniec października 1978 roku. Polski wiceminister miał wówczas powiedzieć, że nowy papież jest "znacznie bardziej światły i inteligentny niż kardynał (Stefan) Wyszyński".
"Kiedy został mianowany kardynałem polski, rząd był przekonany, że Wojtyła będzie postępował z większą mądrością w porównaniu z Wyszyńskim. Jednak zaskakuje wszystkich swą mocną bezkompromisowością (...). Pan Dobrosielski okazywał optymizm, ale w jego słowach wyczułem wyraźny niepokój z powodu postawy nowego papieża" - relacjonował uczestnik spotkania w raporcie dla brytyjskiego MSZ.
Dziennik pisze także o rozmowie Jana Pawła II z ministrem spraw zagranicznych ZSRR Andriejem Gromyką w styczniu 1979 roku w Watykanie, podczas której - jak relacjonowano - nie poruszono ani tematu Polski, ani pragnienia papieża, by odwiedzić ojczyznę. Cytowane wówczas w notatce źródła watykańskie miały wyrazić opinię, że ZSRR nie sprzeciwiłby się podróży, bo sprzeciw taki byłby znaczącym błędem. "Dla Foreign Office było wystarczająco jasne, że nowy papież nie chce wywołać zerwania w relacjach między Watykanem a państwami komunistycznymi i nie zamierza obrać twardej linii" - stwierdza "La Repubblica".
Po pielgrzymce papieża do Polski w 1979 roku ambasador brytyjski skonstatował w relacji: "Nie było trzęsienia ziemi, ale klimat zmienił się na korzyść Kościoła. Chociaż nie należy oczekiwać dramatycznego rozwoju wydarzeń w najbliższej przyszłości".
PAP