Wśród 22 osób korzystających z policyjnej ochrony są tzw. pomniejsze królewiątka. Do tej kategorii zalicza się m.in. księżniczki Beatrice i Eugenie, obecnie na studiach. W przeszłości media zwracały uwagę, że korzystają one z ochrony rozbijając się po egzotycznych państwach świata albo w czasie pobytu w nocnych klubach. Nad bezpieczeństwem 20-letniej Eugenie, studiującej na pierwszym roku na uniwersytecie w Newcastle, czuwa dwóch policyjnych ochroniarzy. Na rachunek za ochronę, sięgający co najmniej 250 tys. funtów rocznie, składają się ich pensje, koszty zakwaterowania, wydatki na życie i podróże. 21-letnia Beatrice studiuje w Londynie. Także ona korzysta z całodobowej ochrony.
Zgodnie ze zmianami zaaprobowanymi przez komitet Ravec odpowiedzialny za osobistą ochronę VIP-ów, złożony z przedstawicieli aparatu bezpieczeństwa, MSW i policyjnych speców od antyterroryzmu, córki księcia Yorku będą korzystały z ochrony policyjnej tylko wówczas, gdy będą uczestniczyć w imprezach publicznych wysokiej rangi.
Metropolitarna policja Londynu krzywi się też na rachunek za całodobową ochronę byłego dyktatora wojskowego Pakistanu, 67-letniego gen. Perveza Musharrafa, który mieszka w Londynie, oraz prywatnej rezydencji byłego premiera Tony'ego Blaira, który jest w domu rzadkim gościem.
Rachunek za ochronę członków rodziny królewskiej nie jest uwzględniany w dorocznych rozliczeniach wydatków głowy państwa. Policja ponosi go z własnego budżetu. W przypadku wizyt członków rodziny królewskiej poza Londynem koszty ochrony spadają na lokalne siły policyjne.PAP