Niedawno nikomu prawdopodobnie nie przeszło by przez myśl, że mężczyźni także mogą przechodzić w swoim życiu przez okres menopauzy. Dzisiaj, jednak, naukowcy są zgodni: niskie libido nie musi oznaczać zaburzeń w produkcji testosteronu – może ono być oznaką… menopauzy – informuje włoski dziennik „La Stampa”.
Naukowcy z Uniwersytetu w Manchester odkryli, iż męska menopauza dotyka około 2 proc. mężczyzn i może ona się objawiać depresją. W badaniu wzięło udział 3369 mężczyzn pochodzących z różnych państw europejskich, Badani mięli od 40. do 79. lat. Każdemu z uczestników zmierzono poziom testosteronu we krwi. Musieli oni również opowiedzieć na pytania dotyczące ich życia seksualnego, zdrowia fizycznego i psychicznego.
Na podstawie uzyskanych wyników, stwierdzono, że niski popęd seksualny czy zaburzenia wzwodu są związane z niskim poziomem testosteronu. Podobnie, przewlekłe zmęczenie, trudności w życiu seksualnym oraz depresja były w wielu przypadkach rzeczywiście powiązane z zaburzoną produkcja tego męskiego hormonu.
Jednak znaczna część mężczyzn, biorących udział w badaniu, narzekała na problemy ze snem, brak koncentracji, niepokój, ale te dolegliwości nie odzwierciedlały niskiego poziomu testosteronu. Wręcz przeciwnie – poziom męskiego hormonu u tych mężczyzn był prawidłowy a symptomy miały bezpośredni związek z zaburzonym funkcjonowaniem jąder, złym stanem zdrowia lub otyłością. Wszystkie te objawy utożsamiane są z hipogonadyzmem z późnym początkiem, który jest męską formą menopauzy.
- Nasze pokazały, że podawanie testosteronu pacjentom cierpiącym na wymienione wyżej dolegliwości może być przydatne tylko w stosunkowo nielicznych przypadkach - powiedział prof. Fred Wu, który prowadził badania. Badania Wu wskazują, że nie każdy mężczyzna, którego libido dramatycznie się zmniejsza powinien być leczony terapią hormonalną. Być może jego poziom testosteronu jest prawidłowy, ale jest on jednym z 2 proc. mężczyzn, którzy przechodzą przez męską menopauzę, zwaną właśnie hipogonadyzmem.
kr / La Stampa
Na podstawie uzyskanych wyników, stwierdzono, że niski popęd seksualny czy zaburzenia wzwodu są związane z niskim poziomem testosteronu. Podobnie, przewlekłe zmęczenie, trudności w życiu seksualnym oraz depresja były w wielu przypadkach rzeczywiście powiązane z zaburzoną produkcja tego męskiego hormonu.
Jednak znaczna część mężczyzn, biorących udział w badaniu, narzekała na problemy ze snem, brak koncentracji, niepokój, ale te dolegliwości nie odzwierciedlały niskiego poziomu testosteronu. Wręcz przeciwnie – poziom męskiego hormonu u tych mężczyzn był prawidłowy a symptomy miały bezpośredni związek z zaburzonym funkcjonowaniem jąder, złym stanem zdrowia lub otyłością. Wszystkie te objawy utożsamiane są z hipogonadyzmem z późnym początkiem, który jest męską formą menopauzy.
- Nasze pokazały, że podawanie testosteronu pacjentom cierpiącym na wymienione wyżej dolegliwości może być przydatne tylko w stosunkowo nielicznych przypadkach - powiedział prof. Fred Wu, który prowadził badania. Badania Wu wskazują, że nie każdy mężczyzna, którego libido dramatycznie się zmniejsza powinien być leczony terapią hormonalną. Być może jego poziom testosteronu jest prawidłowy, ale jest on jednym z 2 proc. mężczyzn, którzy przechodzą przez męską menopauzę, zwaną właśnie hipogonadyzmem.
kr / La Stampa