Polacy już nie chcą, by pomoc dla powodzian była finansowana z podatków, wynika z sondażu przeprowadzonego w połowie czerwca dla "Rzeczpospolitej" przez GfK Polonia, na grupie prawie tysiąca osób.
To wynik znacznie różniący się od badania majowego, w którym 52 proc. ankietowanych uznało, że to państwo powinno płacić za szkody wyrządzone przez wielką wodę.
Odsetek zwolenników państwowej pomocy spadł aż o 14 pkt proc. (do 38 proc.). Za to mocno przybyło zwolenników finansowania strat powodziowych z obowiązkowych polis (obecnie są one dobrowolne). Taką odpowiedź w drugiej edycji badania wybrało 42 proc. respondentów. Równocześnie wzrósł odsetek niezdecydowanych - z 3 do 6 proc.
Badanie to jasno pokazuje, że mówiąc o państwowych pieniądzach, nie myślimy o tym, że pochodzą z naszej kieszeni. - Wyniki sondażu pokazują, jak niski jest poziom edukacji ekonomicznej Polaków, mówi Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. - Państwo nie ma innych źródeł pieniędzy niż podatki lub podnoszenie zadłużenia, co oznacza, że podatki będą musiały wzrosnąć w przyszłości.