Nie wystarczy, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest rzecznikiem marszałka Sejmu, a Joanna Kluzik-Rostkowska, szefową sztabu wyborczego kandydata PiS. To za mało by oczarować żeński elektorat. Sposobem kandydata PO mają być spotkania, organizowane przez jego małżonkę - Annę. Jarosław Kaczyński, choć kawaler, też próbuje pozyskać głosy Polek. Podczas wieców mówi o kobietach i potrzebie budowania silnego państwa opiekuńczego.
Pytane przez gazetę specjalistki oceniają, że obaj kandydaci niewiele mają do powiedzenia w sprawach kobiet, co było widoczne choćby podczas niedzielnej debaty - prowadzonej przez kobiety, które jednak nie zadawały pytań dotyczących właśnie ich spraw. Chociaż obaj kandydaci nie są uznawani za ekspertów w prawach płci pięknej, to z pewnością ta podzieli wśród nich swoje wyborcze głosy - konstatuje "Polska The Times".
PP / PAP