Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało na dobudowę i remont konsulatu w Chicago 8 mln 242 tys. dolarów, czyli ok. 25 mln zł. Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z kontroli tej inwestycji, do którego dotarł "Nasz Dziennik", "negatywnie oceniła realizację objętego kontrolą zadania inwestycyjnego, bowiem nieprawidłowości wystąpiły na każdym etapie jego wykonania".
Zdaniem NIK naruszono zawartą w przepisach prawnych zasadę uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców. I tak np. jedna z firm wygrała przetarg na wykonanie remontu, mimo że nie złożyła odpowiednich dokumentów.
Wiele zastrzeżeń NIK zgłosiła też do innych podmiotów biorących udział w tej inwestycji. Jeden z nich podjął prace mimo nie podania szczegółowego zestawienia kosztów ani nie przedstawił listy podwykonawców. Zgodzono się, by dostarczył wymagane dokumenty już po terminie składania zamówień.
Z kolei jeden ze składających oferty projektantów dokonywał oceny przedstawionych konsulatowi ofert.