Szwajcarzy chcą latać na energię słoneczną

Szwajcarzy chcą latać na energię słoneczną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Solar Impulse, pierwszy samolot napędzany energią słoneczną, wystartował w środę rano z bazy wojskowej w Payerne na zachodzie Szwajcarii. Lot ma potrwać 25 godzin – czytamy w dzienniku „Le Parisien”.
Samolot, wynaleziony przez szwajcarskiego podróżnika Bertranda Piccarda, wystartował z prędkością 35 km/h, o godzinie 6:51 ze szwajcarskiego Payerne. Na pokładzie maszyny, oprócz Piccarda, znajduje się pilot i współautor projektu, były pilot myśliwca Andre Borscheberg.

Lot zaplanowany był wcześniej na ubiegły czwartek jednak na godzinę przed planowanym odlotem został odwołany z powodu awarii jednego z elektronicznych urządzeń maszyny. – Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będzie wielki dzień – powiedział na krótko przed dzisiejszym startem Piccard, który ponad dziesięć lat temu, jako pierwszy człowiek w historii okrążył Ziemię balonem.

- Naszym celem jest latać bez paliwa. Chcemy pokazać, że, wbrew powszechnemu przekonaniu, możemy być dużo mniej zależni od energii z paliw kopalnych. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że to jest coś zupełnie nowego w dziedzinie lotnictwa – dodał Piccard.

Samolot powinien spędzić w powietrzu 25 godzin, na wysokości 8500 m, bez użycia autopilota. Po 13 godzinach od startu, wieża kontrolna będzie musiała jednak zadecydować, czy lot może być kontynuowany w nocy. Szef kontroli lotów i były astronauta Claude Nicollier wyjaśnił, że decyzja będzie zależeć siły wiatrów i przede wszystkim od zdolności słońca do wystarczającego naładowania baterii statku powietrznego w ciągu dnia.

Samolot waży jedyne 1,6 tony, a jego skrzydła są wielkości tych w Airbusie A340 (63,40 m). Jego budowa rozpoczęła się w ubiegłym roku, a celem jego twórców jest włączenie Solar Impuls do ruchu powietrznego na całym świecie już w 2013 lub 2014 roku.


kr, Le Parisien