Dowódca amerykańskich wojsk w Iraku ostrzegł, że wspierani przez irańskich szyitów rebelianci mogą nasilić terrorystyczne działania w Iraku. Generał Ray Odierno spodziewa się, że w miarę jak tysiące amerykańskich żołnierzy zaczną opuszczać tego lata swoje bazy w Iraku, wzrośnie w tym kraju liczba zamachów terrorystycznych.
Istnieją zdobyte przez wywiad informacje, że irańscy rebelianci mogą spróbować ataków na amerykańskie bazy - powiedział generał Odierno podczas krótkiej konferencji prasowej w Bagdadzie. - Całymi latami te grupy mówiły, że zmuszają USA do wycofania. To niekoniecznie musi być prawdą, ale to jest coś, czego oni używają do celów propagandowych i ja czuję, że oni myślą, iż to (ataki) będzie dla nich wielką propagandą na przyszłość.
Generał Odierno podkreślił jednak, że ewentualne ataki na amerykańskie bazy w Iraku nie powstrzymają Stanów Zjednoczonych od redukcji liczby swoich żołnierzy w tym kraju z 85 tysięcy obecnie do 50 tysięcy do 1 września. - Z naszej oceny wynika, że irackie siły obronne są w stanie utrzymać poziom stabilności niezbędny do dalszego politycznego i ekonomicznego postępu Iraku - powiedział generał Odierno.
Dowódca amerykańskich wojsk w Iraku dodał też, że dotychczas największym zagrożeniem dla stabilności Iraku były domorosłe powstańcze grupy sunnickie i Al Kaida. Teraz jednak stwierdził, że zagrożeniem może też okazać się szyicka milicja Kataib Hezbollah, która według informacji zdobytych przez Stany Zjednoczone ma powiązania z Iranem. Teheran jednak zaprzecza amerykańskim informacjom.
The New York Times, kk
Generał Odierno podkreślił jednak, że ewentualne ataki na amerykańskie bazy w Iraku nie powstrzymają Stanów Zjednoczonych od redukcji liczby swoich żołnierzy w tym kraju z 85 tysięcy obecnie do 50 tysięcy do 1 września. - Z naszej oceny wynika, że irackie siły obronne są w stanie utrzymać poziom stabilności niezbędny do dalszego politycznego i ekonomicznego postępu Iraku - powiedział generał Odierno.
Dowódca amerykańskich wojsk w Iraku dodał też, że dotychczas największym zagrożeniem dla stabilności Iraku były domorosłe powstańcze grupy sunnickie i Al Kaida. Teraz jednak stwierdził, że zagrożeniem może też okazać się szyicka milicja Kataib Hezbollah, która według informacji zdobytych przez Stany Zjednoczone ma powiązania z Iranem. Teheran jednak zaprzecza amerykańskim informacjom.
The New York Times, kk