Decyzja Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości nie uspokoi sytuacji w innych krajach, w których istnieją spory separatystyczne. "Nie jest to dobry precedens" - pisze w piątek brytyjski "The Guardian".
Według brytyjskiego dziennika w sytuacji Kosowa, w rzeczywistości niewiele się zmieni, ponieważ decyzja MTS nie jest wiążąca. Trybunał nie orzekł, że deklaracja jest zgodna z prawem, jedynie, że nie jest ona bezprawna, "co nie jest równoznaczne". Chiny i Rosja nadal będą kierować blokami krajów odmawiającymi usankcjonowania aktu secesji i "w rzeczywistości niewiele się zmieni".
Nie jest to "dobry precedens", a inne kraje, takie jak Gruzja czy Mołdawia, od których odłączyły się pewne regiony, powinny być decyzją MTS zmartwione - pisze dalej dziennik. Jeśli "Ameryka lub Rosja popierają pewien region, który chce się odłączyć, jego niepodległość zostanie uznana; prawowitość przyznaje się siłą" - stwierdza "The Guardian". "Decyzja ta w żaden sposób nie zmniejszy lokalnych napięć" - uważa gazeta. Takie terytoria jak Północny Cypr, Somalia, Osetia Południowa, Abchazja czy Naddniestrze będą nadal mogły dążyć do niepodległości.
Dziennik podkreśla konieczność dialogu między Kosowem i Serbią, które powinny ustalić modus vivendi, podobnie jak udało się to Chinom i Tajwanowi oraz RFN i NRD. Według "Guardiana" decyzja MTS zwiększy niechęć Kosowa do negocjacji na temat statusu Kosovskiej Mitrovicy, gdzie mieszka serbska mniejszość. Ustalenie specjalnego statusu jest niezbędne do przywrócenia pokoju - pisze dziennik.PAP