Według "El Pais" wśród 91 badanych europejskich instytucji, znalazło się dziewięć hiszpańskich banków i 18 kas oszczędnościowych uważanych za najsłabsze ogniwo w systemie bankowym tego kraju. Wśród nich jest kilka, które już wcześniej skorzystały z utworzonego przez hiszpański rząd funduszu restrukturyzacji sektora finansowego po kryzysie.
Wyniki testów są oczekiwane z niecierpliwością przez rynki finansowe. Po informacjach hiszpańskiej gazety kurs euro wobec dolara spadł o 0,2 proc., a europejskie indeksy giełdowe rozpoczęły dzień odnotowując spadki od 0,1 do 0,3 proc. Z ankiety przeprowadzonej przez Goldman Sachs wynika, że inwestorzy spodziewają się, iż "stress testów" nie przejdzie 10 banków.
Testy są regularnie przeprowadzane przez krajowe nadzory bankowe albo przez same instytucje finansowe, jednak ich wyniki nigdy wcześniej nie były w UE podawane do wiadomości publicznej. Operacja polega na sprawdzeniu, jak banki radzą sobie w przypadku skrajnych scenariuszy rozwoju sytuacji gospodarczej: recesji, wzrostu bezrobocia, spadków na giełdach, utraty zaufania do obligacji państwowych czy wzrostu nieściągalnych kredytów.
W prowadzonym właśnie badaniu CEBS założył m.in. wzrost gospodarczy niższy o 3 pkt. proc. od prognoz Komisji Europejskiej i odwrót od obligacji krajów UE, z jakim np. borykała się Grecja w pierwszej połowie tego roku. Badanie ma pokazać, czy europejskie banki są wytrzymałe na powtórkę kryzysu, czy też muszą być dokapitalizowane. Wśród badanych banków znalazł się jeden bank polski - PKO PB.
PAP