Pracodawca ma prawo sprawdzać, czy pracownik nie wykorzystuje służbowej poczty w celach prywatnych, ale nie może badać go na wariografie - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej", nowo wybrany generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski.
Rozmówca dziennika rozstrzyga na jego łamach najbardziej sporne kwestie dotyczące kontroli pracodawcy nad podwładnym. A tych stale przybywa. Powodem jest błyskawiczny rozwój nowych technologii i form komunikowania - z jednej strony, i nienadążania za tym procesem prawa polskiego - z drugiej.
Firma ma prawo zakazać korzystania ze służbowych komputerów do celów prywatnych. Nie może natomiast poddawać pracowników badaniom na wariografie, nawet wtedy, gdy wyrażą na to zgodę. Wyjątkiem są służby mundurowe.
Nie można zakazać podwładnym upowszechniania informacji o sobie i miejscu pracy na portalach społecznościowych, takich jak NK.pl czy Facebook. Taki zakaz może obowiązywać co najwyżej pracowników służb specjalnych. Natomiast każdy pracodawca może wymagać od pracownika, aby nie rozpowszechniał szczegółowych informacji o warunkach pracy. Zdaniem Wiewiórowskiego stosowane coraz częściej w firmach czytniki biometryczne nie powinny być stosowane na potrzeby ewidencji czasu pracy.