Dziesięć lat po zatonięciu "Kurska", "Rosja wydaje się być innym krajem", w którym "rosnące na świecie ceny surowców energetycznych zmieniły losy rosyjskiej gospodarki", a "średnie zarobki wzrosły dziesięciokrotnie" - czytamy w "FT". "Jednak - jak zastrzega dziennik - jeśli przyjrzeć się bliżej, to transformacja okazuje się powierzchowna. W Rosji mamy pełne wad zarządzanie, byle jakie podejście do spraw bezpieczeństwa i rozpadającą się infrastrukturę". Putin "wdrażał reformy w Rosji poprzez bezwzględną centralizację i rządy kremlowskiego dyktatu". Powstrzymało to co prawda "rozpad Rosji i zahamowało chaos panujący za prezydentury Borysa Jelcyna", lecz "system przypominający carat jest nieodpowiednim mechanizmem do rządzenia krajem o rozmiarach takich jak Rosja".
"Do ukończenia reformy w Rosji potrzeba więcej pluralizmu. Władza wykonawcza musi być odpowiednio nadzorowana przez parlament i media. Ale Putin systematycznie osłabiał te aspekty nowoczesnego państwa" - ocenia brytyjski dziennik. Według "FT", unowocześnianie państwa musi obejmować, nie tylko "modernizację części gospodarki, lecz również infrastrukturę, kulturę polityczną i rządy". Dopóki Putin nie wyciągnie z tego lekcji, nie spełni obietnicy z 2000 roku, danej po tragedii na Morzu Barentsa, że "odbuduje zarówno siły zbrojne, jak i cały kraj".
PAP