Wszystko wspaniale, ale kto wpadł na pomysł by imprezę nazwać "Turniej Orlika o Puchar Premiera Donalda Tuska"? Jakub Kwiatkowski z Ministerstwa Sportu odpowiada, że minister sportu od początku miał taki plan, chcąc podkreślić rolę premiera jako ojca idei Orlików; Donald Tusk wymienił je już w swoim expose.
Jednak kancelaria premiera nie chce oddać całej zasługi resortowi. "To my przypomnieliśmy ministerstwu, by w nazwie było o pucharze premiera. Premier pojawi się na kilku meczach turnieju i wręczy puchar zwycięzcom" - zapewnia Agata Grynkiewicz z KPRM.
Czy to nie zbytni narcyzm? Grynkiewicz: "Liczymy się z różnymi zarzutami, np. że premier stara się zaistnieć w nadchodzącej kampanii wyborczej. Ale prawda jest taka, że Orliki to naprawdę jego zasługa. A wydłużona nazwa niewiele zmieni, bo i tak wszyscy już mówią +Turniej Orlika+ i zapominają dodać o Puchar Premiera Donalda Tuska".
Jak informuje "Metro", premier jeszcze nie wezwał nikogo na dywanik w związku z nazwą turnieju. Eliminacje zaczynają się w piątek. Finał pod koniec października na warszawskim Torwarze.PAP