Spektakl cieszy się dużym powodzeniem publiczności - wszystkie bilety na cztery wieczory w liczącej ponad 700 miejsc sali zostały wyprzedane z wyprzedzeniem. Czołowe francuskie media odnotowały przedstawienie jako znaczące wydarzenie sezonu teatralnego. Dziennik "Le Figaro" napisał, że "tego spektaklu nie może przegapić żaden miłośnik teatru." "Jeden z największych reżyserów, Polak Krystian Lupa, zanurza się w sercu twórczego świata Andy'ego Warhola" - pisze dziennik.
Prestiżowa radiostacja publiczna France Culture poświęciła w ubiegłym tygodniu twórczości Lupy godzinny program. Przypomniano tam, że 66-letni reżyser jest spadkobiercą innych wielkich postaci polskiego teatru - Tadeusza Kantora i Jerzego Grotowskiego i zarazem wychowawcą młodego pokolenia, w tym niezwykle cenionego we Francji Krzysztofa Warlikowskiego oraz Grzegorza Jarzyny.
Obszerną, zasadniczo przychylną recenzję "Factory 2" opublikował dziennik "Le Monde". Autorka artykułu, Fabienne Darge, określa przedstawienie Lupy jako "teatr najwyższej miary, zgodny z wizjonerskim geniuszem Warhola i niesiony przez znakomitych aktorów". Recenzentka chwali scenografię odtwarzającą nowojorskie atelier Warhola z lat 60. i grę zespołu aktorskiego, w tym zwłaszcza Piotra Skiby. Jej zdaniem, na scenie do złudzenia przypomina on prawdziwego Warhola. Darge przyznaje jednak, że jest "lekko zawiedziona" przedstawieniem z powodu jego długości - "Factory 2" trwa w sumie, z antraktami, 7,5 godziny. "Niektóre sceny ciągną się w nieskończoność" - tonuje swój entuzjazm recenzentka "Le Monde".
Krystian Lupa jest najbardziej znanym we Francji - obok Krzysztofa Warlikowskiego - polskim żyjącym reżyserem teatralnym. Wystawiał wielokrotnie nad Sekwaną swoje spektakle, m.in. głośnych "Lunatyków" według Hermanna Brocha.PAP