"Biorąc na swój celownik Romów, prezydent (Francji Nicolas) Sarkozy pogwałcił normy i przepisy europejskie. Do zadań państwa należy to, by ścigać sprawców łamiących prawo i ich sądzić. Jednak stygmatyzowanie jakiejś grupy etnicznej i prezentowanie jej jako zagrażającej społeczeństwu jest sprzeczne z poszanowaniem praw człowieka" - dodał miliarder.
Zdaniem Sorosa, działania różnych państw - nie tylko Francji, ale też Rumunii czy Bułgarii - mają na celu jedynie "wyeksportowanie problemu romskiego", a nie integrację tej społeczności. Soros uważa, że - aby taka integracja stała się faktem - konieczny jest na poziomie ogólnoeuropejskim program edukacji Romów, który pozwoli na powstanie ich elit.
"W wielu państwach, istnieją wciąż przeszkody dla przyjmowania dzieci (romskich) do publicznych szkół. A Unia Europejska nie ma konsekwentnej +polityki romskiej+. Musi ona wprowadzić edukacyjny +New Deal+ (Nowy Ład) na dłuższą metę - co najmniej w horyzoncie jednego pokolenia - wyposażony w istotne fundusze" - podkreślił fundator Instytutu Społeczeństwa Otwartego.
W tym celu - jak dodał Soros - należy "znacznie zwiększyć część przeznaczoną dla 11 milionów Romów w ramach unijnych funduszy strukturalnych" i "zracjonalizować wydawanie środków na poszczególne projekty".
W opinii Sorosa, dzięki takiej europejskiej polityce, w ciągu następnych 20-30 lat "wymażemy stereotypy, które wykorzystują nacjonalistyczni, populistyczni politycy, zwłaszcza na Wschodzie". "Ale jeśli każde państwo będzie musiało nadal zmagać się ze "swoim" problemem romskim, nic w gruncie rzeczy się nie zmieni" - powiedział Soros.pap