Według gazety, kilkuset policjantów jednego dnia weszło do 114 wytypowanych domów, mieszkań i kafejek internetowych. Zabezpieczyli m.in. 133 komputery, 81 wymiennych twardych dysków, około 3,3 tysiąca płyt CD/DVD i ponad 200 dyskietek. Zatrzymali 102 osoby podejrzewane o ściąganie lub rozpowszechnianie pedofilskich filmów i zdjęć. Tak wyglądała przeprowadzona dwa tygodnie temu operacja o kryptonimie "Regina".
Policja, walcząc z pedofilią w Internecie, przeprowadza - jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rz" - ok. siedmiu - ośmiu takich operacji rocznie. Informuje o nich zwykle większość mediów. Teraz, po dwóch tygodniach od operacji "Regina", wiadomo, że do aresztu trafiła jedna ze 102 zatrzymanych osób, a zarzuty usłyszały cztery. Dlaczego? Prokuratury chcą mocnych dowodów i zanim postawią zarzuty, zlecają biegłym badanie komputerów. A to trwa i kosztuje, bo ekspertyza jednego komputera może kosztować od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych.